Golf to w sumie fajne auto, ale te silniki...
W benzynie tylko 1.2 i 1.4. Silnik 2.0 TSI oferowany jest tylko w GTI! Nawet w wersji Highline jest tylko 1.4, to jest kompletna porażka. Nie wiem kto to kupuje, chyba ludzie, którzy wymieniają auto na nowe po max 100 tys km, w międzyczasie każdy serwis tylko w ASO.
Mamy w firmie Golfa i Jettę z 1.4 122KM i niestety prywatnie bym tego nie kupił. Może i się nieźle zbiera do 170-180, niestety małe spalanie to marzenie ścietej głowy. Na trasie Warszawa - Gdańsk (autostradami A2 i A1) pali 11-13 litrów. W mieście poniżej 8-9 litrów to wyczyn.
Katalogowe spalanie to można osiągnąć jak się człowiek słucha debilnych porad wyświetlanych przez auto, czyli zmiana biegów przy 1500 obr i system start stop wyłączy ci silnik jak zatrymasz się na bramkach na autostradzie i wcześniej przez 2-3 godz jechałeś powyżej 150km/h, start stop wyłączy ci silnik jak wyjedziesz zimą i po 300m staniesz na światłach (zimny silnik!) itd.
Jednym słowem - VW oduczył się robić silniki. Albo ja staroświecki jestem i dlatego nie kręcą mnie te śmieszne silniczki w dużych samochodach (np. Passat 1.2, Mondeo 1.0). Wolnossąca benzyna musi wrócić do łask!