REKLAMA
Witam. Ponieważ nie mam dobrych doświadczeń z dieslem i do miasta raczej nie opłaca się go kupić z wielu powodów, decyzja zapadła na PB+LPG, aby zmniejszyć koszt eksploatacji.
Auto musi być tanie w eksploatacji, z dużą ilością tanich części zamiennych, przestronne wygodne w kombi, miło byłoby mieć klimę, bo idzie lato, będę w najbliższym czasie woził dużo klamotów.
budżet będzie niewielki - max 4000zł - mój pierwszy własny samochód.
Pierwsze pytanie brać zwykły gaz czy sekwencję? Auta ze starszą instalacją gazową są tańsze, łatwiej jest kupić mniej zajeżdżone auto w tym budżecie, albo z młodszą instalacją, natomiast jak wygląda serwis i awaryjność pierwszych generacji instalacji LPG w porównaniu do instalacji sekwencyjnej?
Patrzyłem z sekwencją można kupić modeno/escorta lub omegę albo bardzo zmęczonego peugeota 406.
Ze zwykłym gazem jest już w czym wybierać.
Zastanawiam, się, czy nie opłacałoby się kupić najtańszego auta z gazem, jeżdzić do puki nie padnie, potem instalację gazową wykręcić i sprzedać a furę oddać na złom. Znalazłem escorta 1.6 z LPG podobno od pierwszego właściciela, przebieg ma być nie całe 100 tys, czyli realnie ze 200. Niestety pośrednikiem jest cichy handlarz z tablicy. Za auto chce 1200zł. Ford ma opłaty oc przegląd, chodzi na gazie i benzynie, ma klime, 4 elektryczne szyby, wspomaganie i opony w dobrym stanie. Jak padnie to instalację sprzeda się za 300-400zł
za budę dostanę ze 600zł i odkręce koła, klimę, chłodnicę, skraplacz i jakie takie grosze się odzyska.