Witam!
Miesiąc temu miałem kolizję i oddalem samochód do warsztatu samochodowym. Przyjechała pomoc drogowa na miejsce wypadku i zabrała mi samochod do naprawy. Nie jestem zbytnio zadowolony z obslugi bo po pierwsze jako samochód zastępczy dała mi starego grata, ktory co prawda jeździ, ale pali jak smok i ma połowę rzeczy zepsutych, a po drugie już prawie miesiąc bawią się z tym samochodem. Dwa razy mi obiecywali, ze już jest gotowy a ja się dziś dowiaduję, ze dopiero w środę będzie do odbioru bo jeszcze nie jest pomalowany. Kumpel mi radził, by po odbiór samochodu jechać z rzeczoznawcą, ponieważ warsztaty samochodowe często wkładają stare części zamiast nowych, na czym dodatkowo zarabiają. Takie rzeczy mozna robić, ale po porozumieniu z właścicielem. Podejrzewam, ze taki numer mogą mi też wyciąć, a są zobligowani do włożenia nowych części bo za to placi towarzystwo ubezpieczeniowe (PZU w moim przypadku). Pytalem się w
PZU co mam zrobić gdyby taki przypadek zdarzył się i mnie. Gość odpowiedział, że to jest sprawa między mną i właścicielem tego warsztatu i oni w nasze sprawy nie ingerują. Chciałem się wobec tego zapytać co mam robić, gdyby rzeczoznawca stwierdził, ze oni rzeczywiście wlożyli mi stare części zamiast nowych - powiadomić PZU czy postraszyć ich sądem jeśli sami nie zwrócą mi różnicy w cenie? Zresztą wcale nie muszę się godzić na zwrot auta z używanymi częściami:)