zima wróciła i jest to samo
temp na dworze -2C przejechane autem prawie 100km na raz dojezdzając do celu slychac pracujący dogrzewacz
temp silnika 65st oleju 70st po 100km jazdy...
wąż idący do chłodnicy lodowaty, silnik pracuje caly czas na malym obiegu
termostat jest nowy oryginalny
nawet jak jakims cudem zagrzeje sie np do 80st i się zatrzymam i dam ogrzewanie na maxa to w ciągu 3min temp leci do ponizej 60st
Co mu dolega?
Zróbmy doświadczenie - włóż przed chłodnicę jakiś karton tak, żeby co najmniej 3/4 chłodnicy było zasłonięte i sie przejedź jakieś 15 km. Zobaczymy czy temp. wzrośnie do 90 stopni. Chłodnica ma być zasłonięta oczywiście od strony grilla, nie od strony silnika.
zrobione, nie ma szans po 15km temp wody 64C oleju 62C caly czas chodzi dogrzewacz
Niemożliwe to jest. Po 100 km, jakby termostat się nie otworzył, to płyn już dawno by się zagotował. Nawet w Dieslu i nawet przy minusie. A jeżeli płyn się nie gotuje, to znaczy, że termostat się otworzył i puścił gorący płyn na chłodnicę. Tak więc wąż do chłodnicy musi być nie koniecznie gorący, ale ciepły. Ale napewno nie zimny.
przeciez Was nie okłamuje po 100km wąż jest ZIMNY, temp 65st wody...
oczywiście temp wzrosła do 80st ale termostat się nie otworzył bo rura do chlodnicy nadal zimna ale ja przez 15km targałem go po autostradzie kręcąc prawie do odcinki i do prędkości maksymalnej, na zewnątrz było -8C moze i jadąc tak 100km to by się otworzył... i nie porównuj benzyny z jeepa jakiejs v8 do diesla bo w duzej benzynce oczywiście ze juz po 4km ma się 90st na blacie... no wlasnie mnie to dziwi bo w benzynie NIGDY nie mialem problemów z dogrzaniem wody i oleju