REKLAMA
Dzień dobry,
witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Od razu na wstępie chciałbym zapewnić, że temat zakończy się zakupem samochodu, opisem dlaczego ostatecznie taki i wrażeniami z pierwszych kilometrów, tak abym też wniósł do forum coś pożytecznego...
-Kupuję samochód na swoją firmę do użytku rodzinno/służbowego.
-Budżet to około 60 000zł
-finansowaniem będzie leasing 5-8lat
-Samochód nowy
-Wymagana pojemność bagażnika - ma być wysoki z jak najniższym progiem załadunku, nie koniecznie mega duży (wystarczające miejsce oferuje np. QUBO lub Tourneo Courier ale np. yeti ma próg załadunku za wysoko a sam bagażnik jest niski)
-komfort -co najmniej manualna klimatyzacja, wygodne fotele, przyjemne wykończenie wnętrza, wygodne schowki, funkcjonalność, tylne drzwi bezwzględnie konieczne
-Głównie miasto, krótkie odcinki raczej bez korków, miesięcznie zazwyczaj 300-500km (z czego 250 to miasto a reszta to dalsze wypady rodzinne)
-Typ jazdy -ni to ecodriving ni to "żyłowanie"
-raczej ku bezołowiowej niż ropie (szybsze nagrzewanie jest istotne na krótkich odcinkach po mieście... w berlingo 1.9D mocno nad tym ubolewam)
Aktualnie użytkuję Berlingo z 97' 1.9D. Nie potrzebuję aż takiej pojemności. Liczy się głównie wysokość bagażnika i niski próg załadunku (do wjeżdzania wózkiem z paczkami o wysokości ok 1m, długości ok 1m, szerokości ok 50cm i wadze do 25kg. Ważne, żeby oczywiście mieścił się bez składania tylnej kanapy by pasażerowie jednocześnie mogli przebywać w aucie w komplecie (rzadko powyżej 3 osób, 5 osób to pewnie kilka razy do roku)
Moim aktualnym faworytem jest Ford Tourneo Courier w wersji titanium + podgrzewana szyba przednia oraz lakier metalic, który mieści się cenowo poniżej wyznaczonego limitu.
Dlaczego? Cena i wygląd -nie wygląda jak typowe samochody dostawcze -wydaje się "świeższy", w jeździe testowej sprawiał wrażenie osobówki z mega widocznością, wysokim siedzeniem, przestrzenią w kabinie, zdecydowanie lepszą manewrowością (jest taki wyraz? ) niż stary berlingo, którym czasem aż ciężko sprawnie zawrócić. Qubo np. odpadł z powodu tego, że wstydziłbym się w nim jeździć -poważnie, myślałem, że nie zależy mi na wyglądnie samochodu użytkowego (zwłaszcza tłukąc się bezwstydnie aktualnie starym, poobijanym berlingo...) jednak Qubo nie mogę przełknąć, poza tym zdaje się mieć bardzo słabiutki motor.
Powiedzcie mi proszę, jakie modele powinienem koniecznie jeszcze zobaczyć i objeździć. Proszę też o radę w kwestii doboru silnika. Zakładałem zakup tego couriera w wersji 1.0 ecoboost z instalacją gazową typu 6-go zakładaną na zlecenie salonu forda - Prins. Co o tym myślicie (wolałbym bez wypowiedzi typu "gaz jest do zapalniczek" i na tym koniec) biorąc pod uwagę okres finansowania.