01 Kwi 2014, 08:52
Witam. Tym razem ja potrzebuję pomocy.
Kilka dni temu, jak się zatrzymałem ( silnik pracował na LPG ) zanim zdąrzyłem wyłaczyć stacyjkę, obroty silnika spadły poniżej 500, usłyszałem dość głośny stuk w silniku ( chyba ) i silnik zgasł. Było czuć jakiś swąd przez chwilę. Ale po kilku sekundach uruchomiłem silnik na Pb, bez żadnego problemu, przełączyłem na LPG i silnik chodził elegancko. Wczoraj przyjechałem wieczorem z pracy, jak się zatrzymałem, to znowu podobny objaw - obroty na LPG spadły poniżej 500, usłyszałem ten sam stuk, ale tym razem silnik nie zgasł. Po tym, jak stuknęło obroty spadły prawie do zera, ale silnik nie zgasł i obroty podniosły się do 900, czyli tak jak powinno być i chodził na luzie elegancko. I po tym stuku też było czuć ten swąd. Podczas jazdy silnik chodzi elegancko, ale czasem ma taki objaw, że na LPG na luzie chce zgasnąć, podczas jazdy jak ujmuję gazu, to szarpie, albo jak się go przełączy na LPG, to nie ma żadnej reakcji na gaz. Trzeba wyłaczyć stacyjkę i ponownie uruchomić silnik i wtedy jest wszystko ok. Ostatnio jak miałem podobne objawy z LPG, to za radą Migaz-a ( gazownik z naszego forum ) wyczyściłem trzpienie elektrozaworów i był spokój. Teraz objawy podobne, ale dodatkowo te stuki. Narazie w ciągu dwóch tygodni dwa razy.
Ktoś się domyśla co to za stuk?
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...