Witam.
Niewiele ponad tydzień temu mechanik wymienił mi przednie tarcze (Textar) i klocki hamulcowe (Textar) w moim Lexusie IS200 (I gen). Niecały miesiąc temu była z kolei robiona regeneracja całych zacisków przednich hamulców. Niestety, klocki i tarcze nie docierają się równomiernie. Na załączonym zdjęciu widać prawą tarczę i klocek hamulcowy, a konkretniej obszar, w którym wciąż nie łapie klocek. Z lewej strony z kolei całość już się dotarła i sięga do końca klocka.
Po zmianie hamulców przejechałem już 160km, z czego ponad 95% w cyklu miejskim, z delikatnym hamowaniem. Po ok. 80km od wymiany zacząłem czuć prawidłową siłę hamowania, a auto zatrzymuje się jak powinno (wciąż jednak staram się hamować delikatnie). Niestety, nadal martwi mnie ten niedotarty obszar. W środę musiałem zamontować nową osłonę tarczy, więc ściągnąłem cały zacisk i tarczę, jednak nie było żadnych problemów z ponownym montażem. Dzisiaj dodatkowo sprawdzałem działanie prawego zacisku i wszystko wygląda w porządku - prowadnice poruszają się swobodnie, nie ma problemu nawet ze ściśnięciem ich ręcznie, więc raczej wykluczam zapieczenie jarzma. Ale nie wykluczam mojego błędu przy ponownym montażu (chociaż ciężko tam coś popsuć skoro cały pic polega na przykręceniu 2 śrub...), bo mam wrażenie, że po wymianie osłony klocek przestał się docierać, co wcześniej miało miejsce (widać na tarczy lekki ślad po obszarze, w którym powinien się już dotrzeć klocek, ale jest to ślad sprzed mojej interwencji, czyli sprzed ~40km).
Pytanie zatem jest proste - czy tak powinno być? Czy to normalne, że jedna strona może się po prostu dłużej docierać? Dać im więcej czasu? A może warto wrócić do mechanika żeby sprawdził czy coś nie jest przypadkiem nie tak jak powinno?
Z góry dzięki za wszelkie porady.
![Uśmiechnięty :)]()