REKLAMA
Cześć. Od dwóch miesięcy jestem dosyć szczęśliwym posiadaczem Audi 80 z 1992. Silnik to 2.0, 90KM, typ ABT. Samochód ma założoną instalację gazową drugiej generacji marki BRC. Instalacja ma 9 lat. Przez te dwa miesiące jeździłem bezawaryjnie, samochód ładnie jeździł zarówno na benzynie jak i na gazie. Niestety przedwczoraj po zatankowaniu LPG coś się zepsuło. Otóż jechałem sobie, gdy nagle samochód zaczął się dławić i szarpać, w końcu silnik zgasł. Przełącznik był w pozycji pośredniej (rozruch na benzynie, ale automatycznie przełącza się na LPG po dodaniu gazu). Chciałem ponownie uruchomić silnik i nie było z tym problemu, dodałem gazu, autko przełączyło się na LPG, chwilę pochodziło, ale znowu zdechło. Przełączyłem na benzynę i dojechałem bez problemu do domu. Zjawisko wygląda tak jakby silnik po prostu nie dostawał gazu. Auto na benzynie odpala i jeździ bez problemu. Wczoraj jechałem na benzynie i ciekawości przełączyłem na sam gaz i auto o dziwo normalnie jechało, ale raz na jakiś czas się zdławi i trzeba szybko przełączyć na benzynę, by auto nie zgasło. Oczywiście na dłuższą metę taka jazda nie wchodzi w grę, dlatego zwracam się z pytaniem, co mogło się zepsuć i na jakie koszty powinienem się szykować. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie obejdzie się bez wizyty u gazownika.
Podsumowując:
Przełącznik w pozycji "tylko benzyna" - auto normalnie jeździ.
Przełącznik w pozycji "auto" - auto chwilę pochodzi i zdycha.
Przełącznik w pozycji "tylko gaz" - auto jeździ, ale czasami się dławi i też zdycha.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.