Nieuczciwe Auto komisy

10 Maj 2012, 20:21

Zakładam nowy temat: Nieuczciwe autokomisy.

Szukałem pokrótce czy był już taki temat, ale niestety nie znalazłem.

Możecie tutaj opisać swoje historie z oszustami z autokomisami lub podobne :)

Jakiś czas temu sprzedawałem swoje 1 auto, ogłoszenie wystawiłem na allegro, w miarę upływu czasu, coraz więcej miałem telefonów, aż pewnego dnia zawitał do mnie Pan Adrian z Piotrkowa Tryb. który miał niesamowity bajer, twierdził, że auto było bite z każdej strony i niestety wymaga dość poważnych kosztów by to naprawić, co mnie bardzo zdziwiło, bo auto mechanicznie było bardzo dobre, blacharka na 4. Na początku twierdził, że auto będzie dla jego żony by mogła wozić wózek dziecięcy, później w miarę rozwoju naszej rozmowy, zaczął gadać, że auto wymaga dość sporego wkładu i dużo na nim nie zarobi. Auto chciał kupić za 4 tys ( cena na allegro 5800) i ani złotówki więcej, teksty typu: to najgorsze auto jakie widziałem, nie sprzedaż go.. i takie tam trochę zaczęły mnie wkurzać, odmówiłem sprzedaży, lecz godzinę później miałem telefon, czy nie zmieniłem zdania:) Auta nie sprzedałem na szczęście, kilka dni później znalazł się kupiec za 5300 :) Ci goście mają bajer niesamowity, trza na nich uważać bo niestety potrafią człowiekowi zrobić wodę z mózgu :)
krzem88
Początkujący
 
Posty: 244
Prawo jazdy: 04 04 2008
Auto: Skoda Octavia
Silnik: 1.9
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

10 Maj 2012, 20:32

Typowy handlarz a nie auto dla żony,poprostu szukał frajera i dobrze że mu go nie sprzedałeś.
Wydajemy pieniądze, których nie mamy, na tuning, którego nie potrzebujemy, by podobać się ludziom, których nie znamy.
Barol
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 38411
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Górny Śląsk
Auto: VW Golf VI
Silnik: 1.4 TSI 122KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2012

10 Maj 2012, 20:50

A jeszcze w dniu kiedy auto sprzedałem, wycofałem aukcje i zaś telefon od niego, za ile auto sprzedałem? chyba jakiś ślepy kupił... na końcu rozmowy z tekstem do mnie [...].. i się rozłączył..

burak totalny
krzem88
Początkujący
 
Posty: 244
Prawo jazdy: 04 04 2008
Auto: Skoda Octavia
Silnik: 1.9
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

11 Maj 2012, 04:01

Trzeba było mu powiedzieć a co cie to i sie rozłączyc.
Wydajemy pieniądze, których nie mamy, na tuning, którego nie potrzebujemy, by podobać się ludziom, których nie znamy.
Barol
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 38411
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Górny Śląsk
Auto: VW Golf VI
Silnik: 1.4 TSI 122KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2012

11 Maj 2012, 11:44

To prawda,trzeba bardzo uważać ponieważ w większości przypadków niestety handlarze chcą na nas zarobić kupując auto za grosze,a sprzedając 3 razy więcej. W końcu taka jest ich profesja i nie ma się co dziwić.
Alkomaty
Aktywny
Awatar użytkownika
 
Posty: 376
Miejscowość: Warszawa

11 Maj 2012, 15:33

No ale dobra, w tym wszystkim powinno być chociaż garstka jakieś uczciwości i kultury, gość na żywca chciał to auto ode mnie wyrwać, wciskając mi ciemnotę, jakie to auto jest złe.. śmiech, a po dłuższej rozmowie gadał co innego już 20 minut wcześniej
krzem88
Początkujący
 
Posty: 244
Prawo jazdy: 04 04 2008
Auto: Skoda Octavia
Silnik: 1.9
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Autobusy specjalne
    Autobusy są stosunkowo rzadko poddawane adaptacjom i wykorzystywane do innych niż tradycyjne zastosowań. Niemniej jednak czasami, szczególnie ze względu na duże wymiary nadwozi oraz wyższy niż w samochodach ciężarowych ...

23 Sie 2012, 11:42

Chciałem ostrzec Was kierowcy przed AUTOKOMISEM RELAX W OTMUCHOWIE
Niestety nie polecam zakupu samochodu w tym komisie. Właścicielem jest osoba która olewa swoich klientów na całego!
W niedziele pojechałem tam obejrzeć samochód, we wtorek zadzwoniłem zdecydowany auto kupuje i w czwartek po nie przyjadę z gotówką. Byłem już umówiony! Nikt nie wspominał o tym że mam wpłacić zaliczkę.....i w środę wieczorem otrzymałem telefon od pracownika (z tego co wiem syn właściciela) że auta nie ma bo niby właściciel potrzebował nim wyjechać,dziwne prawda? To już było dla mnie absurdem. Postanowiłem zadzwonić do samego właściciela i pytam o samochód a on mi na to że to juz nieaktualne...Pytam jak to przecież miałem jutro po niego przyjechać, załatwiłem pieniądze dzień wolny w pracy i znajomego który miał ze mną pojechać i także wziął dzień wolny w pracy. Szanowny Pan mnie pyta czy płaciłem zaliczkę, no nie mówię nikt o tym nie wspominał ale przecież telefonicznie wszystko było ustalone!! Na to mi właściciel że jak nie ma zaliczki to jedynie pogadać możemy sobie przy piwie, i się rozłączył......
Szanowni państwo uważajcie na ten komis i właściciela który ma głęboko klientów.
andre235
Obserwowany
 
Posty: 2
Prawo jazdy: 01 01 2001
Auto: opel zafira

23 Sie 2012, 14:44

andre235 po części rozumiem Twój żal, ale sam ostatnio sprzedawałem motocykl i gdybym wierzył każdemu oglądającemu w słowa, że "jutro przyjadę z pieniędzmi" to bym go nigdy nie sprzedał. Dla sprzedawcy piłka jest prosta - jest kasa to piszemy umowę, nic "na gębę". Jeśli przychodzi konkretny klient z pieniędzmi w ręku to dlaczego mam mu odmówić sprzedaży? Bo "ten pan co wczoraj oglądał auto powiedział, że je kupi"? Bez przesady. Plus jest taki, że zadzwonili, że oferta jest nieaktualna bo ja kiedyś pojechałem po motocykl, a gość mi mówi, że godzinę temu sprzedał....
A to, że nie wiedziałeś że w takich przypadkach spisuje się wstępną umowę (do pobrania z internetu), które są bardziej przychylne dla kupującego to już problem Twojej niewiedzy i tylko do siebie możesz mieć pretensje.

Ale nie martw się. Po kraju jeździ tyle samochodów, że jak nie ten to inny. Kwestia czasu :wink: .
maxter66
Początkujący
 
Posty: 73
Prawo jazdy: 18 04 2008
Auto: Focus mk I 1.6 Pb sedan
Silnik: 1.6 100KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2001

23 Sie 2012, 18:30

No tak masz rację w zupełności.......sądzę jednak że koleś widząc ogromne moje zainteresowanie powinien chociaż zadzwonić i zapytać czy na pewno będę bo ma innego kupca.O umowie kompletnie zapomniałem ale koleś mógł mi od razu powiedzieć że umowa,że zadatek, nie byłoby problemu.
Ale jak to napisałeś :"tyle aut po drodze jeździ"

pozdrawiam
andre235
Obserwowany
 
Posty: 2
Prawo jazdy: 01 01 2001
Auto: opel zafira

23 Sie 2012, 23:50

andre235 napisał(a):Ale jak to napisałeś :"tyle aut po drodze jeździ"

Tak się tylko wydaje, dopóki się na poważnie nie zacznie szukać auta.

Ja też jakiś czas temu sprzedawałem auto. Też miałem różnych cudaków. Jeden żądał "książki pojazdu", przy okazji przez 3 minuty uświadamiał mi, że auto było "bite" z każdej strony. Drugi przyjechał, popatrzył, przejechał się, z dobrego auta zrobił kompletnego dziada, w którym więcej rzeczy nie działa jak działa. Trzeci przyjechał, pooglądał, szukał auta dla żony, ale auto było uderzone, a zdjęć nie mam to on takiego nie kupi. Wariatów jest mnóstwo... Ilu dzwoniło, umawiało się, musiałem na szybko plany zmieniać, bo klient już niby się wybierał po auto, a nagle zapomniał zadzwonić, że jednak nie przyjedzie... Byli nawet tacy, co jechali kilkadziesiąt km, nawet silnika nie odpalili, nie mówiąc o tym, żeby się autem przejechać, po czym kilka dni później (akurat w momencie w którym sprzedawałem auto) dzwonili, że oni już jadą z pieniędzmi.

Mnie cała ta sytuacja nauczyła wiele, przy następnej sprzedaży jak przyjedzie następny cwaniak, który stwierdzi, że pół auta nie działa momentalnie zamykam auto i dziękuję za spotkanie.

Co do Twojej sytuacji Andre... Z jednej strony Cię rozumiem, ale ja sprzedając auto ostatecznie też miałem dwie osoby w drodze, choć ja fakt, faktem prosiłem o cierpliwość z przyjazdem do mnie, gdyż nie byłem pewny czy sprzedam auto, a nie chciałem, żeby ktoś na darmo jechał, choć i takie obie osoby jechały już.
Los_Dawidos
Aktywny
 
Posty: 351
Prawo jazdy: 05 08 2010
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Opel Astra
Paliwo: Diesel

01 Paź 2012, 00:22

Panie i Panowie - życie@

Problem tkwi w nas - sam czasami kupuję i sprzedaję auta - to siłuję się ze sprzedającym (w DE) a potem z kupującym (w PL i czasami w DE).
MOże i sam jestem małym handlarzyną, bardzo małym, ale Ci co przyjeżdżają - to czasami mnie do łez rozbawiają..

Zasada numer jeden - sprzedając auto ustaw sobie próg, za ile możesz go oddać, a cenę sprzedaży ustaw jakieś 25% wyżej, bo inaczej tak Tobą zakręcą, że za półdarmo oddasz. Jak przyjedzie normalny człowiek, to coś starguje i odjedzie zadowolony, jak handlarz - to będzie bił cenę na maxa..

A jak Was taki kupujący wnerwia i widać, że swojej ceny nie osiągniecie- siadacie w auto, odjeżdżacie, wyłączacie komórkę i baran stoi z rozdziawioną gęba..
Żelazna konsekwencja...

Kupując auto w DE, też sie trafia na różnych sprzedających,,, czasami można opuścić dużo, czasami nic..
Hitem był gościu, u którego chciałem kupić auto, cena mi odpowiadała, jednak jeszcze coś chciałem pokombinować - a sprzedawca do mnie - bierzesz czy nie, bo idę na obiad... A ja 450km od domu... hehhee

Co mogę jeszcze dodać - poróbcie sobie dobre fotki bryki, jak ktoś dzwoni, weźcie maila i mu wyślijcie - potem jak przyjedzie i mruczy - to się mówi - dostałeś zdjęcia, tam wszystko było,,,
Zaoszczędzicie na czasie :)
Pozdrawiam i życzę małego spalania.
furio
Początkujący
 
Posty: 53
Prawo jazdy: 11 10 1987
Auto: Peugeot 5008
Silnik: 1,6
Paliwo: Diesel
Typ: Van
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2009

01 Paź 2012, 20:30

furio napisał(a):Zasada numer jeden - sprzedając auto ustaw sobie próg, za ile możesz go oddać, a cenę sprzedaży ustaw jakieś 25% wyżej, bo inaczej tak Tobą zakręcą, że za półdarmo oddasz. Jak przyjedzie normalny człowiek, to coś starguje i odjedzie zadowolony, jak handlarz - to będzie bił cenę na maxa..
Bardzo dobrze to napisałeś, sam kilka miesięcy temu sprzedawałem swoją furkę, trafiłem na handlarza (pozdrawiam Adriana z Piotrkowa :) który to za wszelką cenę chciał wyrwać auto.. cena 5800 a ona za 4 000 chciał..Auta na szczęście mu nie sprzedałem, na końcu ów handlarz okazał się zwykłym prostakiem.. Cała jego historia to była wielka ściema, kłamał w żywe oczy. DLATEGO UNIKAJCIE HANDLARZY.

furio napisał(a):A jak Was taki kupujący wnerwia i widać, że swojej ceny nie osiągniecie- siadacie w auto, odjeżdżacie, wyłączacie komórkę i baran stoi z rozdziawioną gęba..
Żelazna konsekwencja...
Dobra zasada do zapamiętania :D
krzem88
Początkujący
 
Posty: 244
Prawo jazdy: 04 04 2008
Auto: Skoda Octavia
Silnik: 1.9
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

01 Paź 2012, 20:36

EEE

Handlarz nie jest zły :)
Handlarz ma kasę@! Pamiętajcie - a w handlu potrzebna jest odrobina pokory..
Często auta które sprzedajemy, mają większe lub mniejsze wady. Sprzedając takie auto handlarzowi, poniekąd uwalniamy się od problemy narzekania... A jak sprzedamy normalnemu człowiekowi - to już różnie :):)

Reasumując - dobre auto odpowiednio kosztuje, o ile sprzedawca nie ma nagłych potrzeb życiowych związanych z $$$ :mrgreen:
Pozdrawiam i życzę małego spalania.
furio
Początkujący
 
Posty: 53
Prawo jazdy: 11 10 1987
Auto: Peugeot 5008
Silnik: 1,6
Paliwo: Diesel
Typ: Van
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2009

01 Paź 2012, 20:51

Ja bym powiedział tak, trzeba wiedzieć ile swoje auto jest warte i tego się trzymać i podczas negocjacji mieć głowę na karku w przeciwnym razie sprzedamy auto za grosze...
krzem88
Początkujący
 
Posty: 244
Prawo jazdy: 04 04 2008
Auto: Skoda Octavia
Silnik: 1.9
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

26 Lut 2013, 14:04

Witam, chciałbym ostrzec wszystkie osoby, które sprzedają auto przed nieuczciwymi sprzedawcami z komisu z al. Jana Pawla II w Warszawie , wysłali do mnie meila, że maja klienta na moje auto, które sprzedawałem za pośrednictwem portali internetowych, zniechęcony brakiem zainteresowania autem pomyślałem, że co mi szkodzi, samochód i tak stoi, więc zawiozłem im auto, podpisałem umowę, zgodziłem się na zostawienie tam auta na tydzień i kwotę 150 zł za pranie tapicerki. Jadę po tygodniu odebrać auto i zastałem samochód w brudnym opłakanym stanie, mało tego nie chcieli mi wydać auta bo twierdzili, że nie wywiązałem się z warunków umowy i równolegle z nimi sprzedawałem samochód na prywatnym ogłoszeniu w internecie za mniejszą kwotę, co było bzdurą, bo to oni sami wystawili to auto za 1/4 ceny mniej na portalu i bezczelnie wmawiali mi ze to moje ogłoszenie. Mało tego zażądali ode mnie 2% wartości auta, twierdząc, że podpisałem umowę i nie wywiązałem się z warunków. W końcu po godzinnej awanturze zadzwoniłem po policje. Auto zostało mi wydane, ale kosztowało mnie to utratę nerwów. Ostrzegam więc, wszystkich aby unikali tego komisu i nie dali się wrobić na ich bajki o tym, żeby wstawić do nich auto bo mają kupca. Mało tego biorą 2000 tyś prowizji o, którą obniżają cenę auta, a prowizji nie płaci klient tylko właściciel auta. Żenada, OSTRZEGAM !!!!!!
Robert111
Nowicjusz
 
Posty: 3
Auto: Honda CR-V