REKLAMA
Witam,
wczoraj miałem niewielką stłuczkę, wyjeżdżałem z parkingu tyłem (miejsca skośne po obu stronach uliczki) i nie zauważyłem kobiety która cofnęła bo nie udało jej się zmieścić w miejsce dla dwóch samochodów. W jej samochodzie został uszkodzony tylko błotnik (lekkie wgięcie na nadkolu), a u mnie parę rys na zderzaku (który notabene wcześniej ktoś w tym samym miejscu uszkodził mi na parkingu i nie był naprawiany). Co bardziej mi się opłaci, zapłacić po prostu za naprawę uszkodzenia, czy zawiadamiać ubezpieczyciela? Jak pisałem, lekko wgnieciony został tylko mały fragment nadkola, czy będę musiał zapłacić za naprawdę, czy poszkodowany może zażyczyć sobie cały nowy błotnik?