REKLAMA
Autorze - jeździłeś którymś z tych aut? Nie podejmiesz właściwej decyzji, jeśli nie odbędziesz jazdy próbnej. 8 lat to szmat czasu, przemyśl dokładnie co jest dla Ciebie ważne jeśli chodzi o samochód, zarówno w przypadku osiągów, jak i wyposażenia. Gdybym miał dać Ci dobrą radę - postaw na uniwersalność. Pamiętaj, że w życiu różnie bywa, nagle może się okazać, że Twoja kolejna praca będzie 100 km od domu. Ja też kiedyś zamieniłem Audi A3 1.8T na Ibizę 1.4, bo myślałem, że jedynymi moimi trasami będą 4kilometrowe przejazdy dom - praca - dom, a po niecałym roku szukałem kolejnego auta, bo takim samochodem z takimi osiągami i charakterystyką silnika zwyczajnie nie dało się jeździć poza miastem.
Druga dobra rada - dobre auto to szybkie auto, szczególnie jeśli sam musisz za nie zapłacić swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi Nie chodzi o to, żeby cisnąć za każdym razem ile fabryka dała, lecz o Twój psychiczny komfort. Lepsze przyspieszenie to prostsze wyprzedzanie, a tym samym większe bezpieczeństwo Twoje i reszty podróżnych. Żadnych wolnossących 1.4 - to skazywanie samego siebie na wegetację i prawy pas na autostradzie w każdych warunkach. Jeśli obawiasz się silników turbodoładowanych (co w sumie jest bez sensu, bo to jeden z bardzo wielu elementów w samochodzie podatnych na zepsucie - już bardziej obawiałbym się LPG w nowoczesnym silniku przez 8 lat) to od biedy może być ta Elantra (wbrew temu co niektórzy piszą Hyundai oferuje bardzo uczciwe warunki 5-letniej gwarancji i faktycznie wymieniają to co trzeba bez szemrania, przynajmniej we Wrocławiu), bardzo ładne autko swoją drogą. Osobiście poszedłbym w kierunku Astry 1.4 Turbo, ich turbobenzyniaki budzą zaufanie. A widziałeś C4-kę 1.2 PureTech 130KM? Mega oszczędny silnik, a osiągi już bardzo przyzwoite. Dla mnie nieco za miękkie auto, ale spokojny kierowca będzie zachwycony sposobem w jaki ten samochód połyka wszelkie nierówności:
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]