dzida napisał(a):Wg mnie szkoda brnąć w wolnossaki jak kupujesz nowe i lepiej iść w turbo.
galakty napisał(a):To samo uważam. Wydawać 80k na auto, które nie jedzie, pali sporo bo się męczy i tym podobne? Kup sobie coś za połowę budżetu i jeździj
Panowie to Ja, czy autor posta wie jakiego auta potrzebuje. Większość dorosłych ludzi kupuje auto, aby zaspokoić swoje potrzeby, niewątpliwie niektórzy mają potrzebę, jazdy dla samej jazdy, ale uwierzcie mi, z tego się wyrasta. Ja planuję zakup na 5 lat, ale myślę też o tym co będzie jeżeli za 5 lat nie będzie mnie stać na zmianę auta
Po 50-ce człowiek już wie, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli
Ano nic, dalej będę jeździł starym. Druga sprawa to ceny porównywalnych aut-tych nowoczesnych, do tych przestarzałych(jak outlander). Porównując podstawowe wersje zamiast outlandera (85 tys na wyprzedaży rocznika) mogę kupić karoqa z nowoczesnym 3cyl 1.0 115KM-też około 85 tys. Są wprawdzie tańsze Tucson i Sportage i one nie są już tak przestarzałe
(wtrysk bezpośredni), ale jakimś dziwnym trafem na jazdach próbnych mniej mi palił(a jeździł lepiej) większy Outlander. No i najważniejsze moim zdaniem- co innego doradzać czysto teoretycznie na forum, a co innego wydać na auto prawdziwe pieniądze.
Zaproponujcie mi coś w budżecie do 100tys klasy i z wyposażeniem Outlandera City Style na co sami wydalibyście SWOJE ciężko zarobione pieniądze.
Oprócz aut w stopce, wiem co nieco jeszcze na temat Pandy III, Lancera IX, Vitary 1,6 i Outlandera 2.0