Piszę do Was z prośbą o poradę. Szef mój poprosił mnie o pomoc w wyborze auta dla żony. Auto ma być nieduże, wielkości Fabii, Yarisa, Polo etc. Do tego Dobrze by było, żeby miało klimatyzację, najlepiej, żeby było w automacie (moc tak naprawdę niesistotna) i mało psujące się. Do tego kwestia ceny - najlepiej nie więcej niż 40k PLN, ale tutaj coś można ponegocjować.
Nowa skrzynia automatyczna w Clio ma czas zmiany biegów 150 milisekund, jak supersamochód. DSG w produktach VAG też jest calkiem niezły. Akurat automat w aucie do miasta ma bardzo duży sens, bez sensu machać lewarkiem. noisy otwórz oczy i zobacz, że motoryzacja może być nie tylko z Japonii.
Kolego Jasiek90. Dobre czasy w motoryzacji się już raczej skończyły i to co się teraz serwuje w salonach to po prostu badziew. Żywotność mechanizmów mała, częste awarie. Po co mi super szybki pół-automat czy DSG które po przejechaniu ok 100tys km szlag trafia mechatronikę. Zobacz sobie ile kosztuję. Jak automat to jak dla mnie musi być tradycyjny. A co do użytkowania automatu w mieście to coś pięknego.
Co Ty piszesz, mamy po marnych latach 80 i 90tych wspaniały okres w motoryzacji, samochody są coraz bardziej wysmakowane designersko, coraz lepiej wykonane i coraz wydajniejsze. Clio które zmienia biegi równie szybko co Ferrari sprzed paru lat, postęp techniczny nigdy wcześniej nie był tak gwałtowny. Cieszę się, że jestem tego świadkiem liczę jeszcze na to, że będę świadkiem ostatecznego wyparcia samochodu spalinowego przez elektryczny no ale ja jako fan motoryzacji patrzę na to trochę innaczej niż reszta, pragmatycznych użytkowników.
Import aut z Japonii: niezawodność, oszczędność i technologia w jednym Europejscy i również polscy kierowcy coraz częściej decydują się na zakup auta z Japonii. Mowa tu nie tylko o luksusowych samochodach europejskich marek, ale także autach JDM, a więc stworzonych z myślą o tamtejszym ...
Voyager - boczne drzwi elektryczne ciężko odsuwają się ręcznie Wszyscy pewnie który mają Voyagera z elektrycznymi drzwiami doświadczyli z nimi pewnych problemów. Jednym z nich jest właśnie odsuwanie ich przy którym trzeba używać bardzo dużo siły. Elektrycznie chodzą ...
noisy napisał(a):Dobre czasy w motoryzacji się już raczej skończyły i to co się teraz serwuje w salonach to po prostu badziew. Żywotność mechanizmów mała, częste awarie.
I ja też popieram. Najlepszym dowodem jest Mercedes. Kiedyś to auto było projektowane tak, by wytrzymywało przebiegi rzędu 600.000 km. W instrukcji obsługi samochodu, w rubryce most napędowy podobno producent napisał, że nie przewiduje konieczności jego naprawy. Teraz to co nam wciskają to badziewia, zaprojektowane wy wytrzymywały bezawaryjnie dokładnie tyle, ile trwa gwarancja. Inaczej byłoby to nieopłacalne. Zresztą nigdy w życiu nie korzystałem na stałe z automatu i jeśli miałbym to zmienić, to tylko w szybkim i prestiżowym aucie wysokiej klasy, gdzie szybka skrzynia ma sens. W mieście, w tanich autach jest to niepotrzebny i bardzo duży wydatek nie tylko w zakupie, ale i w późniejszych naprawach
Widzę, że temat trochę zboczył z obranego kursu. Teraz dodatkowe info: - rozglądałem się trochę po małych autach i z przykrością stwierdziłem, że wsadzenie automatu podnosi cenę samochodu średnio o 30% w przypadku takich małych aut. Więc chyba będę starał się szefa od tego odwieść. - żywotność samochodu - w założeniu on ma przjechać ok. 40tys km w ciągu najbliższych 4 lat. To jest docelowy okres eksploatacji auta. Nie jest potrzebny stary Merc, co potrafił przejechać 500tys.km
We flocie mam auta, które mają założenie 45tys.km / 3 lata. Potem aut się pozbywamy. I ma to swoje uzasadnienie. Nie chodzi o zasadność tego, czy się to opłaca czy nie brać auto na 4 lata i na 40tys km. To nie o to jest główne pytanie wątku.
Jasiek90 jeżeli chcesz pieknych czasów motoryzacji to skorzystaj z google i przejrzyj sobie lata 90-00r. w JDMach. Co proponowano na rynki JP i US. Zobaczysz piękne lata, gdzie powstawały silniki o których mozemy sobie tylko pomarzyć i to w populusach. Co z tego że w dzisiejszych autach wszystko jest fajnie obudowane plastikiem jak od środka jest masówka mająca za zadanie popsuć się.
Co do automatów to jest jeden problem. Zwykły automat nie sprawdza sie z małym silnikiem a nawet jeżeli tak to jest bardzo drogi więc kupując auto za 40k dopłacić 5k za aut. to jest sporo. Następna sprawa co jest automatem a co udaje tylko automat??? Jest to dosyc istotne bo np. DSG jest szybkie ale w korkach nie zdaje egzaminu. CVT nissanek itp psuje się a w dodatku naprawa kosztuje majątek. MMT tojotki jest klęska jakich mało, trzeba robić tzw kalibracje i to bardzo często a i tak się psuje i w dodatku nie nadaje się w korki!!!! Alfiątka z selesped klęska, w salonach dochodziło do rękoczynów gdzie ktoś kto wydał 150tyś na Alfe wracał na lawecie raz w miesiącu.
Drogi użytkowniku, aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepszej jakości treści którymi możesz być zainteresowany powinieneś przejść do ustawień prywatności i tam skonfigurować swoje zgody w celu dopasowania treści marketingowych do Twojego zachowania. Pamiętaj! Dzięki reklamom możemy finansować rozwój naszej strony, a Ty w zamian otrzymujesz do niej bezpłatny dostęp.