REKLAMA
galakty napisał(a):Myślicie, że handlarzowi chce się cofać liczniki albo malować rysy? Pewnie, że nie. Wolałby sprowadzić, dorzucić 10% marży i sprzedać. Ale taki samochód się nie sprzeda, bo dużo na liczniku i porysowany... Pozdro dla wierzących w niskie przebiegi, gdzie droga z Niemiec do Polski wynosi -200 tyś kilometrów.
tak to prawda, kiedyś nawet próbowałem tak sprzedawać auto tak jak przyjechało, w cenie dużo poniżej rynkowej z jakimiś tam wadami optycznymi czy mechanicznymi ale generalnie całość kupy się trzymała ale....nie sposób takiego auta sprzedać w PL, bo musi być wnętrze jak nowe, lakier bez żadnej ryski, skazy itp
niestety polski klient kupuje auto które ma się podobać a później ma dopiero jeździć ale najważniejszy jest wygląd .
Ale mentalność ludzi w PL nie zmienia się bo jakieś 20 lat temu Ci którzy jeździli do DE i tam kupowali u Hansa też patrzyli czy lakier nie ma rysek,a Hans się dziwił tym polakom o co chodzi? nie spyta się o silnik tylko patrzy czy są ryski teraz wszyscy się z tego możemy pośmiać ale dawniej też tak było jak jest teraz.