REKLAMA
Witam,
Po 9 latach używania mojej E klasy przyszedł czas się z nią pożegnać (lawinowo rosnąca liczba usterek i jej ogólny stan - jest już pełnoletnia).
Szkoda mi pieniędzy na samochód, ale alternatywą jest wypożyczanie samochodu od czasu do czasu. Piszę tak dlatego, bo obecnie jeżdżę bardzo niewiele (max 5 000 rocznie, wcześniej do 20 tyś rocznie), jednak w przyszłości może się to zmienić.
Moje preferencje:
Klasa: Kompakt (HB albo kombi).
Paliwo: Idealnie hybryda albo benzyna
Skrzynia biegów: automatyczna, ew. ręczna.
Miasto/trasa: preferencje samochodu do poruszania się po mieście, max 10x do roku trasa 200 km i może 1-2 razy do roku trasa 1000 km
Jeździć będę ja jak i czasem żona.
Nie zależy mi wielkiej mocy, jestem raczej spokojnym kierowcą
Początkowo rozważałem Honde Jazz, ale sporo osób narzeka, że jazda nią po trasie nie należy do przyjemnych (hałas, mała moc).
Myślałem też o używanym Leksusie IS albo CT, ale mnie odstraszają 3 rzeczy - koszty ew. serwisu, problemy ze znalezieniem pewnego używanego samochodu w tej cenie no i pewnie żona powie, że to jest zbyt luksusowy samochód.
Brałem pod uwagę Suzuki SX4 crossa, ale byłem w salonie i jak do niego wsiadłem (model kosztował 90k) to się załamałem.
Oglądałem Aurisa hybrydowego (jeszcze nim nie jeździłem) i pierwsze wrażenia bardzo pozytywne - problemem jest cena. Model który oglądałem kosztował prawie 100k, co uważam za sporą kwotę biorąc pod uwagę, że jest to tylko kompakt i już na początek znalazłem kilka dość tandetnych elementów w bagażniku. Za przemawia do mnie bezproblemowy automat oraz bezawaryjność hybryd.
Myślałem też o nowej Astrze z automatem - jeszcze jej nie oglądałem, oraz ew. o Civicu (też z automatem).
W przypadku Civica nie podoba mi się nisko położone siedzenia, oraz dość znaczne ograniczenie górnego pola widzenia (konieczność mocnego wychylania się do przodu).
Ew jeszcze Mazda 3 - jej też jeszcze nie oglądałem i nie jeździłem.
Obawiam się kupna używanego samochodu, szczególnie po lekturze osób, które chciały kupić używany samochód. Mając wydać 40-70k na używany samochód, już chyba lepiej wydać trochę więcej i kupić nowy.
Jakieś porady/sugestie z Wasze strony?
Dzięki.