Nie dasz również rady wogóle jechać( jak sama zauważyłaś ) , ponieważ nie wrzusisz biegu - jak w zbiorniczku płynu hamulcowego nie ma płynu, to sprzęgło też nie zadziała, bo jest hydrauliczne i układ włączania sprzęgła korzysta z tego samego zbiorniczka co hamulce REKLAMA
Wczoraj w drodze powrotnej zmierzałam zatrzymać się przed znakiem "STOP", wciskam hamulec a on wpada w podłogę i auto ani myślało się zatrzymać (szczęście, że nikt nie jechał).
Więc próbuję ratować sytuacje hamulcem ręcznym.
Następnie po udanym manewrze wracam powoli bez działających hamulców, z jakiś tarciem w prawym tylnym kole. Podejrzewam, że zacięła się linka hamulca ręcznego, gdyż można go pociagnąć jedynie do połowy. Dalej nie da rady. Natomiast dzisiaj sprawdziłam poziom płynu hamulcowego. Jako, że nie miałam możliwości otwarcia zbiorniczka, zauważyłam poprzez "plastik", że płynu nie ma (lub tylko tak mi sie wydawało, gdyż ciężko cokolwiek w ten sposob stwierdzić), mimo iż wcześniej był.
Teraz nurtują mnie pytania.
Jezli nie ma płynu, to gdzie mógł on sie podziac ?
Czy ręczny LINKA mógł przeciac przewody i płyn spłynał ?
W jaki sposob moge naprawic te linke ?
Czy ocierajace (prawie piszczace) tylne prawe koło to efekt zaciegnietego do połowy hamulca ?
Czy jeśli to nie płyn hamulcowy to cóż innego mogło się stać ?
Dodam, że tylko troszke znam się na motoryzacji więc jeśli zadałam głupie pytanie, proszę je przemilczeć.
Z góry dziękuję za chęci pomocy.
