REKLAMA
Witam.
Piję do Was z kolejnym pytaniem co może dolegać temu złomowi ( od 2 miesięcy inaczej się o niej nie umiem wyrażać ) ...
Opis sytuacji:
2 dni temu słyszę stukanie w silniku po dodaniu gazu, lecę z tym do mechanika, a ten, że był wlany olej mineralny, którego zostało 1,5 l (4 tys. km po wymianie) i że coś jest nie tak z rolką w rozrządzie i że trzeba wymienić wszystkie 16 popychaczy (szklaneczek) bo olej cos z nimi zrobil.
Dziś odbieram auto, gdzie został wymieniony olej na półsyntetyk (przy odbiorze mówilI, że trzeba będzie wymienić uszczelkę pokrywy zaworów). W drodze do domku nawet się ucieszyłam, gdyż stukania nie było słychać.
Po ok. 3 h wybrałam się w 20 km trasę gdzie nagle stało się kilkA rzeczy takich jak:
-zaczęło znowu stukać z tym, że głośniej (jakby obracający się łańcuch)
-przy mocniejszym hamowaniu samochód gasł
-nie chciał się rozpędzić do więcej niz 60 km/h i to z wielkim trudem
-przy mocniejszym wcisnieciu gazu, strasznie muliło auto, nie miał mocy
-ciężko było z odpaleniem po tym jak gasł
( akumulator jest nowy i nigdy nie było z nim problemów)
Na wszelki wypadek zostawiłam auto na kilkanascie minut uruchomione, na wypadek gdyby aku mial z tym cos wspolnego.
Po przygazowaniu na luzie z wydechu wydzielał się dym jak z traktoru !
Cóż mogło się stać, jeśli jeszcze dziś rano wszystko było OK?
Ja bede w stanie dopiero w poniedzialek umowic sie do mechnika, bo jak sam stwierdzil nie jest w stanie okreslic kiedy bedzie mial wolne miejsce. ....
PS. Może to oni coś źle zrobili? Bo raz już naprawiając mi kierunki, odłączyli klakson ;/
Dziękuję bardzo za poświęcony czas nad moim problemem.