02 Cze 2012, 23:42
Witam, otóż mam pewien problem. Może zabrzmi to trochę chamsko czy też arogancko, ale mój przedni zderzak nadaje się do wymiany. Miałem już 2 lub 3 sytuacje w których koleś lub babka wyjechali mi na drogę (ja byłem na głównej, z pierwszeństwem) no i mogłem ich "bić" ale podświadomość nakazała mi hamować, ale z drugiej strony mam też mieszane uczucia co do firm ubezpieczeniowych. W przypadku, gdy w kolizji- przykładowo ulegnie zniszczeniu mój zderzak i jedna z lamp oczywiście z winy kierowcy drugiego samochodu, jak długo muszę czekać na pokrycie kosztów przez firmę ubezpieczeniową, opłaca się taki "zabieg" czy wynikają z tego większe straty niż korzyści, np. firma ubezpieczeniowa pokryje mi 60% strat, jak to wygląda? Oczywiście pomijam ewentualność "dogadania się".