06 Mar 2012, 19:01
Astra F 1,7DR sedan. 1992r.
Kupiłem w 2005 , pozbyłem się w styczniu 2011r. Przejechała w tym czasie ok. 90 000 km.
Nie chcę więcej w całokształcie. Silnik słaby, ale dopiero zima 2010/2011 powiedziała dość!.
Auto jeżeli chodzi o spalanie i w ogóle o silnik dość tanie. Średnio pochłaniało to ok 6l/100km.
Niestety ciągłe problemy z wybijającym się zawieszeniem- z 5 razy robione wszystkie gumy z przodu, raz tył, komplet amortyzatorów x 1, notoryczny brak tylnego hamulca, mała wygoda jazdy, rozleciana pompa wspomagania i wodna, rozrząd wymieniony kompletny 2 razy. Na początku problemy z alternatorem, przeróbka instalacji elektrycznej ładowania. Wymienione mechanizmy podnoszenia szyb, słaba wentylacja w gorące dni, zimą na krótkich odcinkach nie sposób zagrzać to auto. Termostat wymieniony ze 3 razy.
Jak jeszcze miałem Astrę uważałem , że to dobre auto. Jak się jej pozbyłem doszedłem do wniosku, że już nigdy więcej Astry F i chyba w ogóle opla.
Bałem się i nadal mam obawy co do aut na "F". Jednak HDI rekompensuje te obawy.