REKLAMA
Są oferty kilku aut, takie, którymi wcześniej bym się nawet nie zainteresował.
Konkretnie jest na sprzedaż BMW serii 5 z silnikiem 2.0 245km 2011rok, tylko, że jest to amerykaniec więc licznik + przebieg w milach.
Pytanie tutaj jest takie, czy drogie będzie przełożenie/przerobienie zegarów do europejczyka tak samo jak aby przebieg przeliczyć i ustawić na kilometry (czy może można to przestawić jakimś prostym zabiegiem w elektronice - nie nie piszę tutaj o kręceniu licznika ). Auto ma 200tyś nalotu, czegoś się wystrzegać, warto pchać się w to?
Kolejnym jest Audi A4 B8 z 2009r. z silnikiem 1.8T (gdzieś czytałem temat na forum, że w przypadki 2.0 TFSI lepiej się pchać w modele poliftowe, poprawione, w przypadku 1.8T nie ma tej przypadłości?) jest w wersji z manualną skrzynią ale w dosyć 'fajnej' cenie.
Jest też Peugeot 508 z 2014r. 2.0 Hybryda (diesel 163km) za 55tyś nie wiem czy to aż taka okazja, ale podoba mi się ten egzemplarz.
Są to różne propozycje, proszę was o opinie, może ktoś miał styczność lub wie co nieco na temat tych pozycji i ich bolączek lub nawet tego czy w ogóle warto to rozważać.