REKLAMA
Auto parkuje poza garażem i czasem na następny dzień mam od wewnątrz zamrożoną parę na szybach (czasem jest to ewidentnie już lód, a czasem coś pomiędzy lodem a parą). Od wewnątrz nic nie widać za bardzo, więc nie da się nigdzie jechać. Pochłaniacze wilgoci niezbyt pomagają.
Nie szukam rozwiązania problemu (ewidentnie mam problem z nadmiarem wilgoci), bo został co najwyżej tydzień ujemnych temperatur i mam nadzieje, że będę mógł się tym zająć dopiero na przyszłą zimę.
Moje pytanie: czy jest jakiś skuteczny sposób aby to od wewnątrz szybko rozmrozić i móc jechać? Jak poprawnie ustawić nawiew? Wysoka czy niska temperatura? Rozumiem, że obieg wewnętrzny musi być wyłączony i wszystkie szyby domknięte (czy może uchylić szybę?)
Skrobanie szyb od wewnątrz nie jest najprzyjemniejsze i też nie do końca skuteczne.
Po prostu na ten tydzień szukam jakiegoś skutecznego/szybkiego rozwiązania. Dzięki
Dodam, że gdy od wewnątrz jest stan zamrożenia nazwijmy to "pomiędzy mocnym lodem a parą", to wtedy przecieranie szmatką tego lodu przypomina rozprowadzanie białego brudu po szybie, z miejsca na miejsce.
