Witam, mam taki problem, wybralem sie moim Passatem kombii 1.9TDI 115KM na ryby nad Odrę, pojechalem w Czwartek w nocy, niestety tam są straszne dziury, jadąc tam przejechałem juz wał i tak 100-80m od miejsca gdzie sie zatrzymałem auto tak mi sie rozjechalo że uderzyło w coś, pozniej po ogledzinach miejsca najprawdopodobniej w cegłówkę w miskę olejową, ktora penkła, niestety aluminiowa a dziura mialal z 5 cm srednicy, kawałek wpadł chyba do srodka, wiec po tym stuknieciu w podwozie dojechalem na miejsce czyli ok. 100-80m samochod na wolnych obrotach(, po dojechaniu jeszcze chodzil) zgasł co mnie zaniepokoiło wziałem latarkę i zagladnelem pod msake i pod podwozie, a że to byla noc to nic nie bylo widac, zapalilem jeszcze raz i normalnie sie odpalil pochodzil z 10 sec. i go wylaczylem.dopiero za 2 dni gdy juz mialem wracac spakowalem sie odpalilem samochod, i dojechalem do tego momentu okolo co stuknelo i mi zgas, dopalilem znowu i za chwile znowu zgasł, zachwile ktos podszedl i powiedzial mi ze chyba olej mi wyciekl, bo smuga za mna jest, najgorsze ze
kontrolka sie nie zapalila ze oleju nie ma, po sprawdzeniu faktycznie bylo widac smugę oleju na drodze, wezwalem lawete i zawiozla mnie do domu, zawiozlem samochod do szwagra troche na mechanice sie zna, zajrzal i stwierdzil ze do wymiany miska, dzis wymielilismy olej nowy wlany i filter nowy, ale nie chcial odpalic, przy przekręcaniu kluczyka, strzelanie jakby altelnatorze i rozusznik tak ciezko szedl jakby pradu nie bylo. szwagier mowi zeby tam kolo niego do mehcanika dac, pewno silnik sie zatarl, az mi sie gorąco zrobilo, peewno kupe kasy wyjdzie. Ale czytalem ze ludzie bez oleju po 500m jezdzą uzupelnia i im chodzi, tylko ze tam kawalem metalu był w tej misce nawet przebil jakas osłonę od skrzyni niby takie plastikowe kołko. Jest mozliwosc że to cos innego niż silnik? Dzieki za Pomoc z góry:)