Toyota 4Runner to już autko większe. Większe od Grand Vitary. Miałem kiedyś okazję jechac po górach takim autem, silnik chyba 4,0 jak się nie mylę. Muszę powiedzieć, że jazda była przyjemna, ale było to dawno dawno temu, jak jeszcze nie wiedziałem co to off road i tak naprawdę pierwszy raz siedziałem i kierowałem w takim aucie i pierwszy raz wtedy jechałem takim autem przez las w górach. Potem jeździłem Uazem albo Gazem - już teraz nie pamiętam. Ale to też była frajda.
Byłem w klubie Kajman, ale z powodu zdrowia mojego i żony przez półtora roku niegdzie nie wyjeżdżałem
Mój Jeep niestety cały zeszły rok stał na podwórku i jechałem nim kilka razy i to tylko po to, żeby się nie zastał. No i niestety nie był to teren
A triale i rajdy sędziowałem w Lędzinach, w Zabrzu i w Gliwicach i w Bukowie. Mam zrobiony certyfikat sędziego głównego
Wyznamaczam też trasy rajdów i ustawiam bramki na trialach.
Na rajdy jeździło się różne różniste. I do Wisły ( do Zibiego ), Częstochowy, Zabrza a nawet byłem kilka razy w Bukowie - są tam foldery zalewowe i mnóstwo terenu, do Bukowa ( koło Raciborza ), do Przeciszowa itd. Ostatni mój rajd jak dobrze pamiętam, to w zeszłym roku ( a właściwie już dwa lata temu ) się wybrałem z żoną do Częstochowy na WOŚP. Najpierw był rajdzik a potem wszystkie terenówki jechały na miejsce WOŚP-u ( aleja naprzeciwko Klasztoru ). Oprócz tego kluby terenowe organizuja wiele rajdów na cele charetatywne. Ostatnimi czasy na Wysokiej były rajdy dla dziecka, które połknęło kreta. Ale najbardziej fajnie było na Bałtowskich Bezdrożach. Jednak to już "ciężki" teren i auto po takiej wyprawie jest do naprawy. Była też wersja turystyczna - bardzo fajne trasy, ale wymagające.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...