09 Sty 2011, 11:40
Witam
Ściągnąłem sobie puszkę z Belgii, raczej zadbana, ale czy i kiedy ktoś coś zmieniał w niej to niewiadoma. Przebieg raczej oryginał 253k, auto od jakiegoś dziadka. Zmieniłem olej, wlałem półsyntetyk i wszystko ok. Nie zauważyłem przecieków i ubytków, no ale za mało jeszcze przejechane.
Ale do rzeczy? Jaki olej przekładniowy wlać?
Wg instrukcji zmiana oleju w skrzyni co 50k, czy coś źle doczytałem? Krucho u mnie z niemieckim więc mogło chodzić o coś innego. Shell zaleca 75W-90. Tutaj marka ma jakieś znaczenie? czy może to być przekładniowy hipol czy raczej markowy. A może 75 będzie za rzadki i lepiej wlać jakiś 80 czy nawet 85?
Nie wiem czy ma to znaczenie ale blaszak to L3H2, praca raczej mieszana tzn tyle samo przelotów na pusto czy z małym ładunkiem i tyle sam auto obciążone.
pozdr.