Witam, niecały miesiąc temu zakupiłem samochód mitsubishi lancer 1.6 98 km 194 tysięcy 2004 r. . Samochód podczas oględzin w czasie zakupu miał stan oleju pomiędzy min a max, teraz gdy zrobiłem nim nieco ponad 700 km, z głupoty sprawdziłem olej i okazało się, że jest na minimum, choć żadna
kontrolka się nie zaświeciła. Dodam, że silnik pracuje równo, zapala od razu, nie dymi i raczej nie jest jakoś osłabiony, na pierwszy rzut oka nie widać wycieków przy rozrządzie itp. Jeśli to ma jakieś znaczenie, to auto było użytkowane przez poprzedniego właściciela w mieście, dlatego jest trochę skorodowany pod maską, z tego, co mówił „olej nie był ostatnim czasie wymieniany" krótko mówiąc jest zaniedbany..
Dodam, że dostrzegłem lekko zawilgoconą pokrywę zaworów od oleju.
Jutro zamierzam wymienić świece i co najważniejsze olej na valvoline 5w40 maxlife zapiszę przebieg, podłożę karton pod samochód i dowiem się, czy są jakieś wycieki no i ile dokładnie bierze tego oleju.
Dowiedziałem się, że do wymiany mogą być:
- Uszczelka pokrywy zaworów
- Uszczelniacze trzonka zaworu
lub
- Pierścienie tłokowe — oby nie
Co Wy byście zrobili w pierwszej kolejności na moim miejscu, da się jakoś sprawdzić, które do wymiany czy może jeszcze coś innego? Z góry dziękuje za pomoc, kolejny raz się do Was zwracam, bo przy problemie z łożyskiem nie zawiedliście.