Witam posiadam opla astrę 92r. 1.4 B+ LPG
Jak co wieczór udałem się na mały "lansik" żeby trochę podładować akumulator. Po przejechaniu około 20Km, wjechałem na uliczkę , gdzie co parę metrów były garby zwalniające , przy 3 garbie wcisnąłem sprzęgło i samochód zgasł. Hm... pomyślałem "koniec LPG" lecz gdy próbowałem odpalić na benzynie rozrusznik wydawał bardzo dziwny dźwięk jakby się ślizgał syczał, odczekałem chwilę przełączyłem na LPG i dalej próbowałem , w końcu odpalił
![Wink ;)]()
dojechałem do garażu zgasiłem go i co się stało? dla ciekawości chciałem odpalić , ku mojemu zdumieniu na LPG i benzynie palił dosłownie na dotyk łapał od razu, lecz obrotomierz wskazywał hmm na oko 300-400.. i tak bulgotał dodawałem gazu i wchodził ładnie w obroty lecz gdy puściłem gaz nadal to samo :/
Pomóżcie... może ktoś zna takie objawy z góry dzięki..