REKLAMA
Witam.Jestem właścicielką Opla Astry F 92r silnik 1,4. Samochód gaśnie w
trakcie jazdy tak po prostu bez żadnych wcześniejszych
objawów ( zapalają się tylko wszystkie kontrolki , zero szarpania itp.).
Po zgaśnięciu do niedawna trzeba było odczekać ok 5 minut - w chwili obecnej
do godziny!!!!!
Byłam u mechanika - elektryka- podłączył do komputera - wynik 0 błędów.
Zasugerował utratę masy jakiegoś elementu. Dorobił dodatkowy kabelek masowy i
.... nie pomogło.
Podejrzenia : czujnik Halla , moduł zapłonowy, cewka .......
Nadmieniam,iż w tamtym roku przeprowadzana była wymiana : czujnika Halla,
świec, przewodów, kopułki, filtrów paliwa i oleju.
Trzy tygodnie temu wymieniłam cewkę i moduł zapłonowy.
Pojeździłam tydzień bez żadnych problemów.
I znowu ten sam problem.Albo gaśnie w trakcie jazdy i zapala po ok.10
minutach albo dojeżdżam do celu bez owych przygód ,ale chcąc odpalić samochód
po krótkim postoju słysze tylko piłowanie silnika i znowu przymusowy postój
na ok. godzinę.
Dlatego zwracam się do szanownych klubowiczów o pomoc. Jeżeli ktoś miał
podobny przypadek to bardzo proszę o radę .