Witam. Jestem posiadaczem od dokładnych 2 tygodniu Opla Astry III 1.7 CDTI 101 KM. Tak jak w temacie... Wczoraj zapaliłem auto i chciałem jechać do tyłu, ale utworzyły się takie dziwne trzaski(może 2-3) dobiegające z pod maski i takie uczucie jakby był zaciągnięty ręczny. Pojawiła mi się
kontrolka układu elektronicznego silnika(żółta, wygląd kontroli to auto na którym widnieje klucz). Później po ponownym odpaleniu(auto nie zgasło tylko sam zgasiłem go i odpaliłem na nowo) ta kontrolka znowu się zaświeciła, ale była możliwa jazda samochodem. Odjechałem z parkingu sklepowego około 1 km i znowu zgasiłem i odpaliłem auto. Kontrola ta przestała się zapalać, ale za to świeci się teraz cały czas kontrola układu kontroli emisji spalin (żółta, wygład jakby jakiś zawór). Auto straciło na mocy, obroty znacząco spadły i auto strasznie powoli nabiera tempa. Gdy daje gwałtownie gaz auto już nie przyspiesza jak kiedyś. Wiem, ze muszę udać się z tym do mechanika lecz niestety boje się kosztów naprawy bo nie mam pojęcia co to takiego i ile będzie kosztować. Przeczytałem na forach, ze to najprawdopodobniej katalizator. Czy może ktoś wie co to może być za usterka? Miał już ktoś coś takiego? Jakie mogą być koszty naprawy tej usterki?
Będę bardzo wdzięczny za każde odpowiedzi. Z góry dziękuje i pozdrawiam.