Cześć. Ja właśnie wczoraj zakończyłem nierówną, trwającą blisko rok czasu, walkę z błędem widmo - P0170. Na szczęście walkę zakończoną sukcesem..
Oczywiście zgodnie z zaleceniami fachowców, na pierwszy rzut poszła przepływka i obie sondy (wszystko nowe od Boscha), potem sprawdzona szczelność dolotu (ale chyba na słuch..
), ciśnienie paliwa i wtryski, kolejna była podmianka przepustnicy, a dalej: evap, nowa cewka, świece i nawet aku, bo i tak był już do wymiany. Po drodze jeszcze zdążył paść czujnik położenia wału, ale to tak poza konkursem..
Oczywiście przygodę z P0170 zacząłem od zmiany stacji oraz samego paliwa, no i od wymiany filtra powietrza + paliwa. Nie wiem, czy czegoś jeszcze nie pominąłem, bo później już przestałem liczyć ile kasy wydałem na tę pseudo diagnostykę metodą chybił-trafił.. Ale do brzegu, otóż w moim przypadku, winowajcą okazało się lekutko nieszczelne serwo hamulcowe.. Oczywiście fachowcy, też niby sprawdzali szczelność ukł. podciśnienia i ponoć wszystko było o.k. Mnie jednak nie dawało spokoju, to lekko szumiące serwo, które było słychać w kabinie na biegu jałowym, przy zamkniętych szybach i zgaszonym radiu oraz klimie. Niby na pierwszy rzut oka wszystko grało, bo po włączeniu silnika pedał hamulca robił się miękki i wchodził ładnie do dna, no i auto też hamowało niby normalnie, tym bardziej że byłem świeżo po przeglądzie, więc gdyby było coś nie tak z hamulcami, to pewnie wyszło by w pomiarach. Mnie jednak nie dawało spokoju to szumienie/szuranie z okolic serwa oraz mimo wszystko, jakby trochę słabsze hamowanie auta niż kiedyś (a są założone stosunkowo niedawno nowe klocki, tarcze i wymieniony płyn hamulcowy!), stąd postanowiłem podjąć ostatnią próbę. Kupiłem używkę Boscha na OLX, zrobiłem podmiankę i bingo! Absolutna cisza w kabinie, zdecydowanie bardziej sprawne hamulce, no i przede wszystkim brak pieprzonej żółtej lampki silnika, którą co 20-30km kasowałem ELM-em, żeby mnie nie irytowała swoim żółtym blaskiem
Oczywiście fakt, że u mnie winę ponosiło akutat nieszczelne serwo, wcale nie oznacza, że znalazłem rozwiązanie Twojego problemu, to oczywiste! Ale tym wpisem chciałem raz że podsunąć dodatkowy trop, a dwa pokazać, że mimo wszystko trzeba brać poprawkę na "specialistów" i jeśli już błądzić po omacku, to zaczynać od sprawdzenia/podmienienia najtańszych rzeczy, a nie tych niby oczywistych jak rzeczona przepływka czy sonda
Zresztą, moja Corsa jest ciut młodsza od Twojej, bo z 2004 r. i choć ma stosunkowo mały przebieg, bo niecałe 160kk, to jednak większość oryginalnych uszczelek, zaworków, wężyków, czujników i innych elementów, ma już 20 lat i jest raczej w nieciekawej kondycji, stąd nawet głupi krucieć przy dolocie, jakaś uszczelka, czy choćby ten zaworek zwrotny, jak już jesteśmy w temacie serwa, może być przyczyną lewego powietrza. I stąd moja rada jest taka, żebyś zaczął poszukiwania właśnie od lewego powietrza! A ukł. zapłonowy i paliwowy dopiero w drugiej kolejności
W Seacie Leonie ST Żony, miałem bardzo podobną awarię, z tym że tam żeby było łatwiej, na VCDS-ie nie pojawiał się żaden błąd, a auto z kolei poszarpywało na wolnych obrotach, miało muła i co jakiś czas na moment wyskakiwały jakieś dziwne komunikaty o błędach z dupy na wyświetlaczu auta. Tam akurat mechanik miał farta (a właściwie bardziej ja i mój portfel..
), bo trafił już za drugim strzałem - delikatnie przepuszczała uszczelka na przepustnicy. Wymiana oringa za kilka złotych i auto znów chodzi jak z salonu..! Także ta historia też pokazuje, jak istotna jest właściwa dystrybucja powietrza i jego ciśnienia dla poprawnej pracy silnika..
Mam nadzieję, że Tobie też się uda wygrać walkę z tym błędem..!
Trzymam kciuki!
Pozdrawiam!