REKLAMA
Witam, Problem dotyczy Zafiry kupionej rok temu przez mojego tatę. 2 miesiące temu odwiedziła nas policja. Okazało się że osoba która sprzedała nam to auto "wpadła" przy sprzedaży innego kradzionego samochodu. Zrobili zdjęcia, odcisk sylikonowy i zostawili auto "na przechowanie" z uwagi na to ze ojciec nie był karany. Powiedzieli jeszcze ze nawet jeżeli był kradziony to może nie będzie się dało ustalić poprzedniego własciciela i autko zostanie u nas. Póki co nie możemy go sprzedać i mamy doprowadzać auto na ew. wezwanie. Wczoraj autko było na dodatkowym badaniu. Okazało się że auto jest nie jak w dokumentach z 2001 roku a z 2004. ma wycinany numer w progu i wspawany ten z dokumentów. na szybach przerobione 4 na 1 i prawdopodobnie zrywaną naklejkę na słupku, tabliczka na pasie pod maska prawdopodobnie tez. Powiedzieli jeszcze, że odczytali numery silnika. Auto nadal jest użytkowane przez mojego tatę. Teraz maja przyjechać "fachowcy z Opla" żeby ustalic poprzedni numer nadwozia.
Pytania:
Czy to możliwe ze auto zostanie u nas?
Gdzie jeszcze jest nabijany numer nadwozia?
Czy po numerze silnika da sie ustalić poprzedniego właściciela?
Kiedy można wystąpić o zwrot kasy do sprzedającego i w jaki sposób?
Może ktoś był w podobnej sytuacji i podzieli się doświadczeniami.