Opony całoroczne – do wszystkiego, czyli do niczego? Czy może jednak istnieją uniwersalne opony, na każde warunki drogowe? Kiedy decydujemy się na zakup nowego kompletu opon mamy dwie dostępne opcje – opony dedykowane określonemu sezonowi lub opony całoroczne z homologacją zimową. Jaki wybór jest lepszy i dla kogo? Czy typ samochodu, do którego kupujemy opony ma jakiekolwiek znaczenie? Jakie są wady i zalety opon całorocznych?
Przed kilkunastoma laty kierowcy jeździli na jednym komplecie opon przez cały rok – bynajmniej nie dlatego, że dostępne były już dobrej jakości opony całoroczne. Wtedy nowością na polskim rynku były opony zimowe i w tamtych czasach miały one jeszcze wielu przeciwników, którzy dzisiaj nie wyobrażają sobie jazdy bez zimówek i doceniają ich właściwości na śliskiej, mokrej i zaśnieżonej nawierzchni. Przemysł oponiarski z roku na rok rozwija swoje produkty, a nowe opony są coraz bardziej innowacyjne i mają lepsze parametry. Nie znaczy to jednak, że powstały opony, które w każdych warunkach dadzą nam pełną przyczepność. "Firmy oponiarskie prześcigają się w opracowywaniu innowacyjnych rozwiązań. Dzisiejsze opony całoroczne od renomowanych producentów to jednak zupełnie inny produkt niż gumy stosowane w latach 80. Obecne technologie pozwalają w jednym produkcie łączyć niektóre cechy opon zimowych i letnich" mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO). Czy opony całoroczne są jednak tak samo dobre jak ich sezonowe odpowiedniki?
Zalety opon całorocznych Posiadanie dwóch kompletów oraz konieczność wymiany opon dwa razy w roku dla wielu kierowców jest dość kłopotliwe, dlatego z pewnością dużą wygodą jest brak potrzeby sezonowej wymiany opon całorocznych – jak sama nazwa wskazuje, opony te przeznaczone są do jazdy we wszystkich 4 porach roku. Opony całoroczne mają mieszankę gumową bardziej miękką niż komplety letnie, ale nie tak miękką jak typowe zimówki. Mają też bieżnik wyposażony w lamele do wgryzania się w śnieg, ale nie tak agresywny w budowie jak w oponach zimowych. Patrząc na budowę samego bieżnika widać, że gumy typu all-season mają kompromisowe właściwości. Parametry drogowe, takie jak długość drogi hamowania na różnych nawierzchniach, odporność na aquaplaning czy przyczepność na zakrętach pokazują, że także ich osiągi są uśrednione – latem są lepsze od zimówek, zimą lepsze od opon letnich.
Przed zakupem opon całorocznych powinniśmy upewnić się, że mają one jedyny oficjalny znak homologacji zimowej – symbol płatka śniegu na tle trzech szczytów górskich. Opona bez takiego symbolu nie może być uznana ani za całoroczną, ani zimową, ponieważ nie zastosowano w niej mieszanki gumowej zapewniającej przyczepność w niższych temperaturach.
Wady opon całorocznych Nie jest prawdą, że kupno opon całorocznych jest bardziej opłacalne niż kompletów sezonowych – opony uniwersalne sprawdzą się tylko wtedy, jeśli preferujesz zachowawczy styl jazdy i nie jesteś częstym użytkownikiem dróg ekspresowych i autostrad. Opony letnie mają stosunkowo niewielkie opory toczenia w porównaniu do opon całorocznych, co przekłada się na mniejsze zużycie paliwa i mniejszy hałas przedostający się do środka auta – między innymi z tego powodu wielu kierowców uważa jazdę na oponach sezonowych za znacznie mniej komfortową.
Opony całoroczne zawsze stanowią pewien kompromis – ich właściwości pozwolą na bezpieczną jazdę w większej ilości warunków atmosferycznych niż osobno opony letnie czy zimowe, jednak podczas jazdy latem będą zużywać się znacznie szybciej niż opony letnie i nie zapewnią nam równie wysokiego poziomu bezpieczeństwa. Ciężko będzie im dorównać także oponom zimowym na ośnieżonej drodze – w warunkach typowo zimowych mogą właściwie uniemożliwić jazdę. Opony całoroczne nie będą tak dobre jak zimówki zimą i opony letnie latem.
Dla kogo są opony całoroczne? Opony całoroczne są z pewnością dla tych z nas, którzy mało jeżdżą – jeśli nasze roczne przebiegi sięgają ponad 10 tys. km, to opony całoroczne nie będą opłacalne. Zimą wprawdzie zużywają się one tak jak zimowe, ale latem znacznie szybciej niż komplet letni, bo mają od nich bardziej miękką mieszankę. Jeśli więc do tej pory jeździłeś 4-5 lat na jednym komplecie opon letnich i jednym zimowych, to mając opony całoroczne w tym czasie zużyjesz 2 lub 3 takie komplety.
Kolejna grupa potencjalnie zadowolonych klientów to kierowcy raczej małych samochodów. Ze względu na kompromisowe osiągi opony całoroczne nie powinny być poddawane zbyt dużym przeciążeniom wzdłużnym czy bocznym. Słabo więc będą spisywały się samochodach większych niż klasa kompakt. Dodatkowo – ze względu na gorszą przyczepność – opony całoroczne będą zaburzały pracę pokładowych systemów bezpieczeństwa, z których większość czerpie informacje z kół. Ich częste uślizgi będą nadwyrężały system ESP i układ hamulcowy, który będzie co rusz musiał wkraczać do akcji przyhamowując koła z odpowiedniej strony pojazdu.
Często posiadacze samochodów typu SUV twierdzą, że mając napęd 4x4 mogą jeździć na czym i po czym chcą – cóż, napęd 4x4 ma zalety, ale głównie podczas ruszania. Hamowanie nie jest już takie proste – opony muszą mieć dobrą przyczepność. SUVy są cięższe od zwykłych osobówek, a ich środek ciężkości jest położony wyżej, co nie ułatwia oponom zadania. Dlatego właściciele takich pojazdów powinni raczej uważać z wyborem opon całorocznych.
Z kolei firmy korzystające z aut dostawczych powinny kierować się miejscem użytkowania takiego pojazdu. Jeśli pokonuje on trasy międzymiastowe, to bardziej ekonomiczne i bezpieczniejsze będzie stosowanie opon przeznaczonych do danego sezonu. Jeśli częstsze są jednak trasy w miastach i po przedmieściach, to porządne opony całoroczne będą wygodniejszą opcją.
"Kupując nowe opony i zastanawiając się czy wybrać opony sezonowe czy całoroczne powinniśmy przede wszystkim rozważyć nasze indywidualne potrzeby. Najlepiej skonsultujmy się doradcą serwisowym w profesjonalnym warsztacie oponiarskim. Ważne jest jak często użytkujemy auto i w jakich warunkach najczęściej jeździmy. Jeżeli zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie roku często pokonujemy długie trasy, a nasz samochód jest większy niż kompakt – lepiej zaopatrzmy się w dwa komplety opon. Będą one bardziej ekonomicznym i bezpieczniejszym rozwiązaniem" dodaje Piotr Sarnecki.
Pamiętajmy – nie ma opon całkowicie uniwersalnych. Nawet wśród gum całorocznych są takie, które wytwarzane są z myślą o wiośnie i jesieni, czy też głównie zimie. Decydując się na zakup tego typu opon wybierajmy jedynie renomowanych producentów i produktu przynajmniej klasy średniej. Nie każdy producent w dostatecznym stopniu opanował sztukę stworzenia opony łączącej przeciwstawne właściwości opon sezonowych.
Moim zdaniem takie opony sprawdzą się w małych i średnich samochodach które służą typowo do jazdy po mieście. Teraz pogoda zmienia się i zimy mamy ciepłe więc taki kierowca powinien być zadowolony że nie będzie musiał ich zmieniać dwa razy w roku ale trzeba pamiętać że takie opony ścierają się znacznie szybciej szczególnie w okresie letnim. Może się zatem okazać że na dwa komplety opon zimowe plus letnie przypadną nawet trzy komplety wielosezonówek które zużyją się w takim samym czasie. Dlatego trzeba dobrze przemyśleć swoje decyzje Wielosezonówki nie sprawdzą się również tam gdzie w zimie będzie sporo śniegu jak to np. jest w górach w takim przypadku sprawdzą się dużo lepiej opony typowo zimowe.
Należy wiedzieć, że opony całoroczne są produkowane z bieżnikien bardziej zimowym i bardziej letnim. Najczęściej opony z bieżnikiem bardziej zimowym są twardzsze, jak choćby Nexen (twardość 70 w skali shora) a opony z bardziej letnim bieżnikiem jak Michelin crossclimat (60 w skali shora).
To wynika z uzimnienia opon letnich i uletnienia opon zimowych.
Jeżdżę na całorocznych już dość sporo czasu. Nigdy nie byłem na nich w górach, jak był śnieg. W zeszłym roku pojechałem w grudniu na Salmopol ( droga Szczyrk - Wisła ). Kto tam był, to wie o czym mowa. Szczyrk, Wisła, zero śniegu, słoneczko. Na szczycie pełno śniegu i zimno. Stanąłem, na parkingu po prawej stronie jadąc od strony Wisły tuż przed szczytem. Wracając byłem ciekaw, czy dam radę ruszyć po bialutkiej drodze pod górkę. I powiem, że sam się zdziwiłem - ruszyłem bez najmniejszego problemu. Podczas wjazdu na szczyt, śnieg pokazał się około 400 metrów wcześniej. Tak samo w dół - do około 400 metrów. Nie miałem żadnych, najmniejszych problemów podczas wjazdu czy zjazdu. I po co mi zimówki? Jaki miały by sens podczas tej podróży? Wisła - 12 stopni, Biały Krzyż - -5 stopni. 70% drogi suchy, czysty asfalt, na szczycie śnieg. 25, 30 lat temu, jak były czasy Fiatów 125p, 126p, Polonezów itp były tylko jedne opony, jeden bieżnik. Nie było zimowych, nie było letnich. Samochody nie miały żadnych systemów bezpieczeństwa jak ABS, ESP itd. W zimie jak nawaliło śniegu 2 metry w październiku, to leżał do końca marca. O czarnym asfalcie można było pomarzyć. I się jeździło. Teraz samochody mają pełno systemów i jeszcze są potrzebne dwa rodzaje opon? Totalna uważam bzdura. No ale przemysł oponiarski musi się kręcić. Producenci opon i warsztaty wulkanizacyjne muszą zarabiać. To se wymyślili opony letnie i zimowe i żeby jeździć i wymieniać. I jeszcze wciskają kit, że całoroczne to be. Że lepiej mieć zimówki i letnie.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik napisał(a):I jeszcze wciskają kit, że całoroczne to be. Że lepiej mieć zimówki i letnie.
Wszystko zależy od tego jakie mamy zimy. Myślę że u nas opony zimowe przestają mieć racę bytu i praktycznie tak jak było w tym roku spokojnie można było przejeździć na letnich cały sezon zimowy. Szczególnie jak ktoś mieszka w większym mieście. Opony całoroczne to chyba najlepsze rozwiązanie w klimacie jaki mamy obecnie w Polsce.
Rokiko napisał(a):Myślę że u nas opony zimowe przestają mieć racę bytu i praktycznie tak jak było w tym roku spokojnie można było przejeździć na letnich cały sezon zimowy.
No na letnich to raczej nie - było by to troszkę raczej niebezpieczne. Trzeba zwrócić uwagę na to, że opony zimowe są nie tylko na śnieg, ale też na temperatury poniżej 7 stopni. A takich nie brakowało w całej Polsce. Więc tu akurat letnie by się nie sprawdziły.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
[B] GP 1,4 / Rio II 1,4 / Clio III 1,4 / Yaris II 1,3 / Polo IV 1,4 Podstawowe kryteria zestawienia: - hatchback segmentu B - silnik benzynowy o mocy ok. 90KM - manualna skrzynia biegów - modele z ok. 2006r. Wytypowane modele do zestawienia: - Fiat Grande Punto 1,4 16V - 95KM - Kia ...
Renault Type B - 120 lat modelu Sztywny dach nadawał samochodowi zaskakujący wygląd jak na dzisiejsze normy. Był prawie równie wysoki co długi. Nadwozie miało długość 1,9 metra (czyli o 50 cm mniej niż nowoczesne Renault Twizy) i imponującą wysokość ...
Opony letnie zimą bardzo twardnieją. Opony zimowe mają twardość 52-65 w skali shora, a letnie 70-82. Opony całoroczne mają zazwyczaj twardość 60-70 w skali shora. Kiedyś widziałem jak wkładali gumę letnią i całoroczną do lodówki. Opony letniej nie dało się zgiąć tak stwardniała, a opona całoroczna była nadal elastyczna i zginęła się.
Ja powiem tak - całe te opowieści jakie to te zimówki i letnie są dobre, to jest jedna wielka bujda i napędzanie rynku oponiarksiego. Słowa " opona letnia" i "opona zimowa" to tylko działanie na podświadomosć ludzi, którzy zbyt bardzo przejmują się bezpieczeństwem na drodze. Testy oczywiście mówią swoje. Ale należało by zwrócić uwagę, jak te testy są robione. Dlaczego nigdzie nie można znaleźć testu opon, o tym samym rozmiarze opony całorocznej w lato i opony letniej w lato ani opony zimowej w zimie i opony całorocznej w zimie w tym samym rozmiarze i w tym samym samochodzie. A jak każdy z nas wie ( albo i nie ) ta sama opona letnia/zimowa/całoroczna będzie się zachowywała zupełnie inaczej w innym aucie. Może to być nawet ta sama marka, ten sam model, ale inne auto. I już te wszystkie drogi hamowania, opory toczenia itd będą inne. Wyniki testów tych wszystkich opon, które można znaleźć w necie to tylko jedna wielka podpucha. A i też jest to nieco zdradliwe, bo nie jeden kierowca sobie myśli, że ma opony letnie, to nie ma szans że wpadnie w poślizg. Często tacy kierowcy lubią sobie pofolgować na drodze, a jak się to zazwyczaj kończy, to można się tylko domyślać. Osobiście uważam, że opona zimowa i letnia to jest to samo co opona całoroczna. Jedyna różnica to tylko i wyłącznie skład mieszanki, która tak naprawdę ma małe znaczenie. I piszę to wszystko z całą odpowiedzialnością - jeździłem małym Fiatem , Dużym Fiatem, Polonezem, gdzie były tylko jedne opony i jeden rodzaj bieżnika, a zimy były naprawdę zimne i śniegu było pełno. O czarnych drogach w zimie można było zapom,nieć. Nawet na autostradach, których było malutko. Ja pamiętam początki A4 jak jeszcze nie była nigdzie płatna. Potem jeździłem samochodami nieco bardziej zaawansowanymi niż te wymienione ( ABS, ESp itp ) i na oponach zimowych i letnich, a potem zacząłem jeździć na całorocznych. Różnica - żadna. Na białej drodze opona całoroczna spisuje się tak samo jak zimówka. A jak śniegu jest zbyt dużo, to nawet zimówka nie pomoże i potrzebne są łańcuchy.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
Opony zimowe jak pewnie każdy zauważył mają ostre kanty bieżnika (przynajmniej te nowe) aby wrzynały się w śnieg, jeżeli nie zmienimy zimówek na letnie i przejeździmy na nich lato to taka opona będzie miała kanty wytarte zaokrąglone i nie będzie już się nadawała na zimę tylko na śmietnik. Całoroczne mają inną mieszankę gumy więc są mniej podatne na wycieranie się jednak efekt ten występuje nadal i to jest największa wada opon całorocznych. Pierwszej zimy zapewne nie ustępują oponom zimowym ale dalej może być różnie zatem wybierając całoroczne czy zimowe powinniśmy się zastanowić jakie przebiegi robimy samochodem, bo jeżeli lato wyjątkowo dopisze i przy tych temperaturach które mieliśmy ostatnio przejedziemy 15-20tyś to czar opon całorocznych na śniegu pryśnie;)
Rokiko napisał(a):Myślę że u nas opony zimowe przestają mieć racę bytu i praktycznie tak jak było w tym roku spokojnie można było przejeździć na letnich cały sezon zimowy.
No na letnich to raczej nie - było by to troszkę raczej niebezpieczne. Trzeba zwrócić uwagę na to, że opony zimowe są nie tylko na śnieg, ale też na temperatury poniżej 7 stopni. A takich nie brakowało w całej Polsce. Więc tu akurat letnie by się nie sprawdziły.
Jeśli nie leży śnieg na jezdni opony "letnie" mają krótszą drogę hamowania od opon zimowych aż do temperatury -20°C(minus dwadzieścia)!!!
kejwus napisał(a):Jeśli nie leży śnieg na jezdni opony "letnie" mają krótszą drogę hamowania od opon zimowych aż do temperatury -20°C(minus dwadzieścia)!!!
Coś chyba pokręciłeś. Abstrahując już od testów i tego co można znaleźć w internecie, próbowałeś kiedyś mocno hamować przy około -10 stopni na oponach letnich na asfalcie? Ja miałem taka okazję przed zmianą opon i nie potrzebowałem nawet robić pomiary żeby stwierdzić że zimówka przy takiej temperaturze mniej się ślizgała od opony letniej.
Zwróć uwagę na to że jeżeli masz -20*C to przy gruncie ta temperatura będzie jeszcze niższa.
Poczytaj sobie kolego trochę,ja jak czegoś nie wiem to raczej się nie odzywam.Nie wymysliłem tego,czytałem kiedyś o oponach w jakimś magazynie motoryzacyjnym.Jeśli znajdę podeślę link.
kejwus napisał(a):Jeśli nie leży śnieg na jezdni opony "letnie" mają krótszą drogę hamowania od opon zimowych aż do temperatury -20°C(minus dwadzieścia)!!!
Serio Gdzieś ty takie bzdury wyczytał...Czy wiesz co się dzieje z mieszanką opony letniej przy -20 stopniach Chyba nie bardzo, bo byś takich bzdur nie pisał.
Rokiko napisał(a):Coś chyba pokręciłeś. Abstrahując już od testów i tego co można znaleźć w internecie, próbowałeś kiedyś mocno hamować przy około -10 stopni na oponach letnich na asfalcie?
Raczej nie próbował... Chyba, że to przejęzyczenie i chodziło mu nie o opony letnie, tylko zimowe. Wtedy by to pasowało, że opona zimowa ma krótszą drogę hamowania od opony letniej. Oczywiście przy tem. poniżej tych książkowych 7 stopni.
kejwus napisał(a):Poczytaj sobie kolego trochę,ja jak czegoś nie wiem to raczej się nie odzywam.
No to po co się odzywasz? Przeczysz sam sobie, a do tego wprowadzasz w błąd użytkowników forum. Jeszcze ktoś przeczyta te bzdety i będzie tragedia...
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
kejwus napisał(a):Poczytaj sobie kolego trochę,ja jak czegoś nie wiem to raczej się nie odzywam.Nie wymysliłem tego,czytałem kiedyś o oponach w jakimś magazynie motoryzacyjnym.Jeśli znajdę podeślę link.
Podeślij może być nawet na PW jak nie chcesz wstawiać na forum. Chętnie poczytam i zobaczę co to za magazyn motoryzacyjny
Drogi użytkowniku, aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepszej jakości treści którymi możesz być zainteresowany powinieneś przejść do ustawień prywatności i tam skonfigurować swoje zgody w celu dopasowania treści marketingowych do Twojego zachowania. Pamiętaj! Dzięki reklamom możemy finansować rozwój naszej strony, a Ty w zamian otrzymujesz do niej bezpłatny dostęp.