Oj, jeśli tylko do terenu, to opony będą dopiero pierwszy etapem amoku...
33" powinny się zmieścić, jednak, jeśli auto ma wypracowane zawieszenie, to nie obejdzie się bez przewalcowania (lub wymiany) resorów i podkręcenia na drążkach.
Niewykluczone również, że niezbędna może się okazać plastyka błotników.
Jeśli masz fabryczne felgi - w pełnym skręcie może Ci opona ocierać o ramę, więc trzeba będzie szukać felg z większym ET, najlepiej alu (bo lżejsze).
Potem trzebaby też pomyśleć (w miarę szybko) o porządnym "grillu" (orurowanie z przodu). Nie mówię tutaj o "fabrycznym", bo to są rurki dobre, do wieszania prania, a nie do wyciągania auta z błota (nie licz na to, że nigdy nie wtopisz! - a widziałem już dziesiątki razy wyrwane "grille" fabryczne... razem z połową przodu...
![Smutny :(]()
). Powinien być robiony "na miarę", z płytą pod wyciągarkę (ale wyciągary na razie jeszcze nie szukaj, bo "przedwczesny zakup wyciągarki hamuje procesy myślowe w terenie"), u rzemieślnika, który wie co robi i po co (fotki mojego - a pojarka podobna jest konstrukcyjne - możesz pobrać z: - na tych fotkach właśnie mój Troopek stoi na 33x10.5x15 BFG M/T )...
Oj, poznasz Ty jeszcze smak amoku...
![Twisted Evil :twisted:]()