Opony na ten przykład BFG AT o rozmiarze 235/75/15 na standartowych felgach wchodzą bez problemu i bez potrzeby dokonywania jakichkolwiek przeróbek.
Ale jak chcesz się pobawić to można trochę porzeźbić... Zestaw IRONMANA do podniesienia kijanki jest dostępny
http://www.4x4team.pl/ironman/katalog_i ... a_2006.pdf - strona nr 14... Tylko drogo. Chyba ze trzy tysiące. Można też zrobić inaczej - na tył sprężyny z astry kombi z podkładkami z lanosa. Tyle, że trzeba przespawac dolne mocowanie amortyzatora tak ze 3 cm w górę, bo amortyzatora nie starcza. Albo wstawić amortyzatory od lanosa - cholernie długie sa i tanie jak barszcz. Na przód zamiennika w rozsądnej cenie nie ma (chociaż jeden z kolegów wspominał coś o sprężynach lesjoforsa), dlatego trzeba się posiłkować sprężynami robionymi na zamówienie. W Warszawie dobrą robotę robi Tomasz Burzymowski - ceny umiarkowane, jakość wysoka. Dwóch kolegów ma zwieszenie zrobione przez niego i chwalą. Trzeba tylko się zadeklarowac ile auto ma być wyższe.
Ja przez kilka dni miałem u siebie tylne sprężyny od niego, ale było za sztywno - więc wróciłem do astry. Co do przodu to trudno powiedzieć - póki co mam standartowe, ale jeździłem samochodem ze sztywniejszymi sprężynami - jest lepiej.
Oczywiście wraz z wymianą sprężyn trzeba wstawić porządne amortyzatory - na przód idealne są gazowe kayaby.
Ile można wyliftować zawieszenie?
Niewiele. Są ograniczenia natury technicznej (przednie zawieszenie niezależne). Maksymalnie jakieś 5 cm... Więcej zawias nie wytrzyma. Mnie wystarcza w zupełności 3 cm, które mam.
Lift budy czyli bodylift to z kolei całkiem inna para kaloszy. Polega to na wymianie oryginalnych poduszek gumowych znajdujących się między budą i ramą na poduszki poliuretanowe oraz wstawieniu elementu, który de facto podnosi bude - czyli krążka z twardego materiału odpowiedniej grubości. Zabieg ten wymaga wydłużenia oryginalnych szpilek nadwozia.
Robiłem coś takiego rok temu w warszatacie kolegi. Podnosiliśmy kilankę o jakieś 5 centymetrów. Było nas przy tym dwóch, zajęło nam to kilka godzin pomimo tego, że mieliśmy do dyspozycji wielokrążek, hydrauliczne podnośniki, rozpieraki i tym podobne. Prawdę mówiąc napierdoliliśmy się przy tym conieco. Przy lifcie zdejmowałem w całości zderzaki (poszycie + wkładka).
Znane problemy
- wężyk od wysprzęglika może być ciut za krótki. Wypięliśmy zabezpieczenie spinające go na stałe z nadwoziem i na styk wystarczył. I tak trzeba go będzie wymienić na dłuższy;
- węże idące do zbiorniczka z płynem do wspomagania są za krótkie. Zbiorniczek przed liftem trzeba odkręcić od nadwozia, zdjąć ze śrub i puścić na luźno. Po lifcie - jak stryjenka uważa - albo przespawać łapki mocujące zbiorniczek, albo wymienić węże na dłuższe;
- układ dolotowy - trzeba rozłączyć filtr powietrza od alurury. A potem pokombinowac jak to połączyć z powrotem.
- zbiornik paliwa: przed liftem zdjąć łączniki gumowe pomiędzy rurą wlewową a zbiornikiem (wlew i odpowietrzenie - te najgrubsze węże). Pozostałe starczają. Potem trzeba nieco pokombinować jak to połączyć.
- dźwignia zmiany biegów i dźwignia reduktora - trzeba je wymontować, rozebrać (wbrew pozorom to dość skomplikowane urządzenia). Po rozmontowaniu podgrzać palnikiem i przegiąć obie do przodu. Dodatkowo trzeba zrobić wykrój w podłodze tak aby dźwignia reduktora mogła pójść dalej do tyłu - będziesz wiedział o co chodzi. W ogóle dźwignię reduktora wypadałoby przedłużyć.
- uważaj na gaz i tym podobne niefabryczne sprawy. U mnie przewód wlewowy okazał się za krótki i trzeba było wstawiać nowy.
- wężyki hamulcowe giętkie idące do kół przednich starczają,ale profilaktycznie trzeba je wymienić na dłuższe (jeśli planujesz lift zawieszenia może to być niezbędne).
- musisz zrobić coś z końcówką wydechu, jeśli nie chcesz aby wisiała jak ten smętny wuj.
Śruby nadwozia przedłużałem stosując patent kolegi z całkiem innego forum (mam nadzieję, że nie obrazi się na mnie za to) - czyli "szpilkośrubę" średnicy 20 mm, która z jednej strony ma gwint wewnętrzny identyczny jak śruba nadwozia (M14x1,5 - nie pamiętam) a z drugiej zewnętrzny (bobajże M20x1,5) - musiałbym to sprawdzić na rysunku. Do tego nakrętki samokontrujące. "Szpilkośruby" wykonałem ze śrub gatunkowych 10,9 - zakupiłem 8 sztuk takich śrub z odpowiednim gwintem zewnętrznym i odpowiedniej długości. Tokarz przyciął mi je na wymiar i wykonał (klnąc przy tym siarczyście) odpowiedni gwint wewnętrzny.
[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Zestaw do liftu - zrezygnowałem tylko z tulejki widocznej na zdjęciu. Nie była po prostu potrzebna. Ta podkładka, na której leży "szpilkośruba" trzeba było nieco podszlifować na ostrzałce tak aby nadać jej kształt podobny jak oryginalna podkładka gumowa.
A tak wygląda kijanka po lifcie, ze zderzakami i po jeszcze kilku modyfikacjach:
[link wygasł]