Jeśli chodzi o fiaciki to są bardzo fajne kobiece autka
jeżdziłam wcześniej seicento i byłam super zadowolona
mało palił, wszędzie się zmieśćił i można nim było nawet kafelki przywieżć
teraz mam fiata pande, sama nim jeżdzę i bardzo sobie ją chwalę
niedużo pali i nadaje się zarówno do miasta jak i na dalsze trasy. Jeżdziłam nią do wrocławia, krakowa, kilka razy nad nasze polskie morze i bardzo dobrze się sprawuje na trasie. Jest ekonomiczna, bardzo zwinna, zwrotna. Fajnie się układa w zakręty. Jechałam nią nawet 160/ 170 km i też fajnie się "bujała". Oczywiście auto pali troszkę więcej jak jest bardzo obciążone, ale jechałam też w 5 osób i też się sprawdziła
pali ok 5/ 6l w mieście, poza 4.8 do 5l. Wszystko zależy jak ma się ciężką nogę
Ja mam pande z silnikiem 1.2 60 KM. Gdyby się pani zdecydowała na Pandę to będzie PAni zadowolona
a jeśli chodzi o powszechnie przyjętą opinię, że "fiat g..wart" to się z nią nie zgadzam. wiadomo fiaty są autami tzw. "miękkimi". ale dziury są wyczuwalne w każdym aucie, tylo w jednym więcej a w drugim mniej. co do ceny... 15 000 tys to troszkę sporo, tym bardziej, że wyposażenie jest ubogie
tyle, że ma Pani pewność, że jest auto zadbane, garażowane i z salonu a to bardzo ważne. co to przebiegu auta.... hmmm.... wychodzi ok 10 tys rocznie przebiegu więc to nie jest dużo jak na autko z tego roku. Ale może uda się Pani kupić autko z lepszym wyposażeniem i młodsze?!!! i jeszcze taka mała dygresja... ja tam słyszałam, że od znajomych się auta nie kupuje... i sama tę zasadę stosuje. sprzedałam seicento panu z mojego miasta a on przez następny miesiąc żyć mi nie dawał. Ciągle coś wymyślał. Mimo że dostał autko jak spod igły, z małym przebiegiem, zadbane itd. No ale w końcu mam spokój. Życzę powodzenia w kupnie autka!