29 Mar 2010, 13:11
Nie obrażając kobiet - jak widzę, że za kierownicą siedzi kobieta, to już mnie ciarki przechodzą. Spotkłem wiele kobiet - kierowców i śmiało, z reką na sercu mogę powiedzieć, że na 100, tylko góra 5 jeździ normalnie, nie powodując zagrożenia w ruchu ani adrenaliny u innych kierowców. Owszem - są kobiety, które za kierownicą są lepsze od niejednego mężczyzny. Ale tego jest naprawdę maleńki odsetek. Dla przykładu - w moim bloku mieszka 14 kobiet i 9 ma prawko i samochody. Matko Boska Częstochowska - co one wyprawiają na parkingu osiedlowym... Jedna ostatnio parkowała między dwoma samochodami Fiatem Punto przez chyba 10 minut. W końcu stwierdziła, że nie da rady zaparkować tak, żeby wyjść z samochodu. Zauważyła sąsiadkę ( która też ma prawko ), a która szła ze sklepiku osiedlowego o pomoc w parkowaniu. A że byłem ciekaw jak ona jej pomoże to patrzyłem, a tym bardziej, że zamierzała zaparkować koło mojego samochodu z lewej strony. Wiecie co zrobiły? Ustawiła się samochodem tak, żeby dało radę wjechać, po czym wysiadła, zamknęła drzwi i obie WEPCHAŁY samochód międzu dwa inne, w tym mój. Odległość między samochodem jej a moimi drzwiami kierowcy była 5 cm!!!!! I co byście zrobili?
Z kolei w zimie, jedna paniusia ( też sąsiadka ) rano podeszła do mnie jak odśnieżałem swój samochód i mówi mi, żebym jej też odśnieżył, bo ona sobie pomoczy śniegiem kożuszek!!!!!! No k....a m.ć...
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...