REKLAMA
Kilka dni temu, będąc w jednym z hipermarketów miałem zaparkowany na czas zakupów samochód. Gdy wróciłem do auta i zacząłem pakować rzeczy do bagażnika, nadjechał drugi samochód, tuż obok parkując jakieś 30 cm ode mnie. Patrzę się, a tu jakiś babsztyl zaczyna wygrzebywać sie z auta i szyderczo śmiejąc sie patrzała na mnie. Zapytałem ją dlaczego tak blisko stanęła. A ona odp., że tu lubi parkować (jedno z najblizszych miejsc do wejścia do marketu) i, że nie sprawia jej to problemu takie wysiadanie z auta. Zapytałem ją ponownie, czy złośliwie to robi gdyż prawie cały parking był już wolny (była pora wieczorowa). Ona odp.- nie, tu jest jej miejsce i że ja źle stanąłem, nie w/g oznaczonych linii.
Wtedy się troche zdenerwowałem i ją "ochrzaniłem", żeby mi odjechała i niech staje gdzie indziej. Odjechała, ale po jej gestach było widać że to czysta złośliwość i chamstwo.
Taka moja przygoda na parkingu.
Jak widać kretyni moga się trafić wszędzie.