To prawda ze V40 miał i inne silniki....chyba raptem jeden ale drogi w ew.naprawie mitsubishi 1,8 GDI.Znakomity silnik,ale nich coś pierdyknie to kłopot !
Poza tym zależy co kto sobie wyżej ceni i co kto lubi.Ja lubię brak kłopotów poza zwykłymi eksploatacyjnymi,a to raczej w grupie VAG jest norma.W innych potrafią się psuć rzeczy niby błache,ale denerwujące.
Miałem wielkiego smaka na V40 bo piękny jest,ale patrząc trzeźwo nic poza VAG jeśli chcesz mieć w miarę tanie auto w eksploatacji i naprawiać na nowych zamiennikach nie łapiąc się za głowę.
Co do passata.Jest (zawsze był) wielki w środku i bardzo mocny! Wiele ich jest i wiem że czasem chce sie pawia rzucić jak się jedzie i co drugi to VW (sam mam passat variant B3),ale racjonalność nakazuje taki nie inny wybór.
Kolego ArteK......zawieszenie to problem mniej nieprzyjemny niz np rdza czy kapryśny silnik,a pod tym względem ford nie dorównuje grupie VAG.
Jeszcze jeden argument.Zawsze łatwiej w przyszłości sprzedać passata niż V40 w/g zasady : człowiek się dwa razy cieszy z samochodu-przy jego kupnie i jeszcze bardziej przy....jego sprzedaży
pozdrawiam wszystkich !