Koledzy mam problem w Passacie b7 2.0 TDI 140 km
Mianowicie, od samego początku na VAGu było widać błąd P1065 - REGULATOR CIŚNIENIA PALIWA,RÓŻNICA REGULACJI. Auto od czasu do czasu na biegu jałowym delikatnie poszarpywało, praca silnika była nierówna.
Padło na wymianę czujnika ciśnienia paliwa O3L 906051 oraz regulatora 057130764AB.
Po wymianie auto odpalone i wszystko chodziło idealnie, przejechane pierwsze 2-3 km auto weszło w tryb awaryjny ( zapalona
kontrolka świec), zero mocy, kręciło do 3 tys. obrotów, a na postoju trzęsło całym autem. Padła decyzja o ponownej wymianie regulatora, wyszło tak że założony był z inną końcówką oznaczenia. Auto na postoju chodziło idealnie, jednak podczas jazdy zaczął wskakiwać błąd zbyt niskiej wartości ciśnienia na rampie. Włożono więc poprzedni, pierwszy regulator i okazało się ze autem buja dużo bardziej niż na samym początku, mimo iż regulator jest ten sam. W dniu dzisiejszym miałem dostęp do kolejnych dwóch regulatorów o odpowiednim oznaczeniu tj. końcówce numeru AB. Początkowo na jednym i drugim całym autem trzęsło i zapalał się błąd P1065. Po którymś z kolei wykasowaniu owego błedu, auto nagle zaczęło chodzić równiutko na biegu jałowym, niestety zaczął wskakiwać błąd P 0087, czyli zbyt niska wartość ciśnienia na rampie. W tej chwili sytuacja wygląda tak, ze obojętnie który regulator włożę, łącznie z tym który siedział w aucie oryginalnie, auto chodzi równiutko ale po dodaniu gazu wskakuje w tryb awaryjny i wyskakuje błąd P 0087.
Koledzy proszę o pomoc, czy to wina używanych czujników, czy może chwytać się czegoś innego?