Reasumując - w samochodzie są tablice, parking jest ogólnodostępny ( nie jest to teren prywatny ), samochód nie stoi na trawie, nic z niego nie cieknie.
W tym przypadku może on sobie tam stać jak tylko długo chcesz go tam trzymać.
A jak przyjdzie mądrala z miejskiej, to zapytaj go na jakiej podstawie masz usunąć ten samochód. Jak ci poda ustawę, to ją zapisz i przeczytaj uważnie. Bo ponieważ może on ci podać art.50a z ustawy prawo o ruchu drogowym, który brzmi "Pojazd pozostawiony bez
tablic rejestracyjnych , lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest on używany może zostać usunięty z drogi przez Straż Miejską lub policję na koszt właściciela lub posiadacza.". I tu ważna sprawa - jeżeli jest to parking osiedlowy, czyli przy ulicy osiedlowej ( nie publicznej ) a przed wjazdem na osiedle nie ma znaku Strefa Zamieszkania ( D40 ) lub Strfa Ruchu ( D52 ), to ten przepis cię nie obowiazuje, ponieważ samochód stoi na parkingu przy drodze wewnętrznej, a tu ustawa prawo o ruchu drogowym nie obowiązuje. Więc strażnik miejski nie może tam w tej sprawie interweniować. A jak się będzie rzucał, to poproś go o legitymację i spisz jego dane oraz poinformuj go, że złożysznaniego oficjalną skargę na piśmie do prezydenta miasta ( SM podlega prezydentowi, burmistrzowi miasta ) o przekraczanie swoich obowiązków.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...