Peirwszy samochod

17 Sty 2011, 18:25

Witam serdecznie/

Chciałbym kupic sobie pierwszy samochód mam do wydania ok 3tys autko ma byc male ale nie tak zupelnie tico czy maluszek mnie nie interesuje. Mam juz swoje typy i tu wlasnie chcialbym waszej rady, zastanawialem sie nad fordem escortem, fiatem uno lub astra I, ktory z nich waszym zdaniem jest najlepszy, moze macie jakies inne typy w tej cenie?

wymagania:
- silnik max 1,4
- w miare malo awaryjny (co trudne za taka cene

)
- tanie w naprawie
- rocznik od 94 (nom powiedzmy 93 jakby bylo w dobrym stanie tez moze byc)
- w benzynie

z góry dziekuje za pomoc

17 Sty 2011, 19:00

Wszystkie strasznie rdzewieją

A ja od siebie polecałbym UNO dośc miejsca w środku znajdź silnik 1.4 to juz się fajnie zbiera

I ogólnie Za 3tyś mozesz znależć uno w dobrym stanie i to z rocznika około 98-99

części tanie wiec napraw sie bać nie musisz

propozycja ode mnie

[link do oferty na Allegro wygasł]

17 Sty 2011, 19:05

Golf II 1.3 na wtrysku (ew. 1.6) będzie najlepszy.

17 Sty 2011, 19:34

Jeśli zależy ci na samochodzie bezawaryjnym i ekonomicznym to polecam Suzuki Swift mk3 nie ma żadnych negatywnych opinii na temat tego samochodu silnik 1.0 jest całkowicie bezawaryjny a spalanie jest na poziomie 5l/100km
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

17 Sty 2011, 19:36

dzedzej napisał(a): polecam Suzuki Swift mk3 nie ma żadnych negatywnych opinii na temat tego samochodu silnik 1.0 jest całkowicie bezawaryjny a spalanie jest na poziomie 5l/100km

dokładnie tak dobre auto w tej cenie nic lepszego nie znajdziesz moze rozjejrzyj sie jeszcze za corsa

17 Sty 2011, 20:07

Według wymagań też bym stawiał na Swifta.

17 Sty 2011, 21:51

A ja stawiam na Poloneza Caro Plus 1.6 GSI !
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
[link do oferty na Allegro wygasł]

0 rdzy, sporo młodsze, w miarę dynamiczne, mało psujące no i części też tanie.
Co prawda silniki 1.6 które sporo jedzą, ale spokojnie można znaleźć ten sam silnik w super stanie i to z instalacją gazową. No chyba, że wstyd Ci jeździć Polonezem jak to niektórzy twierdzą i lepiej kupić jakiegoś zrympolonego Golfa...