Peugeot 106 ph1 1,4 XSi "Battle Stage 1"

13 Sie 2016, 18:48

Uwaga chwale sie!

Moj pierwszy post na Waszym forum rozpoczal watek o zakupie pierwszej amatorskiej rajdowki. Mimo braku wiedzy, doswiadczenia i sprecyzowanych oczekiwan podswiadomie chcialam kupic byle co, byleby byla to Toyota. Podstepnie tego na forum publicznym nie wyjawilam. Przegladalam rozne samochody, ale przyznam szczerze, ze do ulubionych dodawalam tylko te bazujace na Toyotach.

Najbardziej nastawilam sie na Celicki. Oprocz opisywanego w glownym watku zakupowym projektu SWAPoTurboKombinacyjnego (w tym miejscu pierwsze podziekowania dla uzytkownika Szybki ktory uswiadomil mi odwrotnieproporcjonalna zaleznosc miedzy ambitnym projektem a jego przydatnoscia w stawianiu pierwszych motosportowych krokow) szczerzylam sie do seryjnej ST182 2.0 GT-i 16 i czegos, co kiedys bylo wersja Turbo All-Trac na bazie ktorej rozpoczynano dwa ambitne, acz dalekie od realizacji projekty.

Mocnym kandytatem byl tez... Starlet 1,3 serii 90 z planem na stopniowa konwersje na Glanze Turbo, na szczescie Starletke mialam ogladac po wizycie u tunera-hodowcy JDMowych wrostow z Ozarowa u ktorego gnily pozostalosci Turbo All-Trac'a. Ich widok sprowadzil mnie na ziemie.

Poszukiwania online trwaly w najlepsze, mimo, ze zaczely zbierac zniwo nie tylko w postaci moich asocjalnych zachowan rodem z kampani spolecznej "wyloguj sie do zycia" ale i wymiernych strat rzeczowych - przegladanie ofert dzialu gielda portalu siescigam.pl w wannie bolesnie zweryfikowalo certyfikaty wodoodpornosci Samsunga S7...

Dzis mialam w planie ogledziny Corolli G6 I Yarisa T-Sport. Na szczescie w przerwach poszukiwan litowalam sie nad naszym czworolapym wspolokatorem zapewniajac mu minimum ruchu "outdoor". W srode poranny spacer zawiodl mnie w okolice kabackiego konca ulicy Rosola. Od kiedy pamietam byly tam parkingi spolecznie dozorowane. Juz ich nie ma. W sensie miejsca parkingowe pozostaly w przeciwienstwie do ogrodzen i pozostalej infrastruktury. Na jednym z takich pozbawionych dozoru miejsc parkingowych stal sobie bohater tej opowiesci. Widoczne blizny, czesci spasowane z dokladnoscia co bog zaplac, braki w galanterii to jedno, klatka, dwa kubly z uszami i podstawowe przygotowanie do walki to drugie. Nie wiem dlaczego kazdy kolejny psi spacer prowadzil mnie w jego rejony. W srode wieczorem zrobilam mu nawet dokumentacje fotograficzna, ktora powtorzylam w czwartkowy poranek. Bieganie z telefonem wokol auta wywolalo reakcje, notabene dosc nerwowa, pana w wieku swiadczacym, ze jest juz beneficjentem ZUSowskiej piramidy finansowej ktory w ramach ostrzegania mnie jakie kroki podejmie, jesli nie przestane robic zdjec zagrozil, ze zaraz pojdzie po wlasciciela i on mi na pewno pokaze blizej nieokreslone cos.

Faktycznie pokazal mi woz przekazujac przy okazji smutna historie o braku bezpiecznego miejsca postoju, aktach wandalizmu i strachu przed rozszabrowaniem go do cna (brak zamka maski etc.). Jako, ze mam duze poklady empatii zaproponowalam, ze skoro ma isc na zmarnowanie to moze lepiej pozbyc sie problemu. Po uslyszeniu zdania "gdyby ktos choc xxxx zl mi za to dal" nawet nie negocjowalam kwoty. W czwartek wieczorem podpisalismy umowe, dokonalismy platnosci i przejelismy gruza + kilka gratisow w postaci zapasowych czesci.

W piatek moj facet pojechal nim po kolach do zaprzyjaznionego warsztatu budujacego, serwisujacego, obslugujacego i co tam kto sobie zyczy "nieco" bardziej meskie sprzety z RPP, RSMP, GSMP, PRX i innych podobnych gdzie obecnie czeka na "pakiet startowy" + kosmetyczne zmiany dopasowujace mocowania foteli do naszych wymiarow. Oczywiscie ambitnie chcielismy aby pierwszy serwis oprzec tylko o produkty "do sportu", w mysl zasady nie lac nic ponizej Motula 300V Racing, do skrzyni Motul Competition, tarcze wentylowane, perforowane i jeszcze najlepiej nacinane etc. etc. Szybka lekcja rachunkowosci podparta praktyka i z pozoru absurdalne rekomendacje w stylu "olej moze byc z Tesco jesli bedzie wymieniany po kazdym aktywnym weekendzie" czy "tarcze przetoczyc pod sensowny klocek i chlostac ile wlezie a nie cudowac" ostatecznie przypieczetowala niskobudzetowosc projektu.

Plany ograniczamy do "zakucia belki" - cokolwiek to oznacza, rewizji skrzyni i ewentualnej wymiany jej przelozen na "pucharowe Peugeot Sport". Szukamy szpery "na zapas" i w czwartek planujemy pierwsze kilometry po torze FSO.

Amen.
EVOna
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 49
Auto: Lexus IS300h
Silnik: 2AR-FSE
Paliwo: Hybryda
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2014

13 Sie 2016, 22:29

Uwaga zale sie!
Jednym z podstawowych zalozen projektu "amatorskiej rajdowki dla dwojga" bylo spedzanie ze soba wolnych chwil przy okazji rajdowania. Od piatku wyglada to zgola inaczej - operacja logistyczna wstawienia 106-stki do rajdowni obejmujaca przejazd z Kabat na Bemowo i powrot zbior komem w konfiguracji tramwaj + metro wedle moich szacunkow powinna trwac 2 gora 3 godziny. Spokojnie, wszystko wiem wszystko rozumiem trwala 8 + czas potrzebny do powrotu z dalekiego tripa.

Dzis nowe przedsiewziecie logistyczne zaczyna sie realizowac. Mimo, ze goraczka sobotniej nocy powinna trwac w najlepsze dobre 2 godziny trwala "goraca linia" majaca na celu zlokalizowanie zestawu pod tytulem autolaweta + przyczepa laweta + kierowca z C+E rokujacy na trzezwosc jutro rano. Zeby bylo ciekawiej mnie w udziale przypadlo zadanie wyproszenia moich rodzicow o czasowa zamiane IS300h lub GS450h na Land Crusiera V8. Dopiero taki zestaw ma szanse odebrac kilka drobiazgow niezbednych do Peugeota.

Lista rzeczy absolutnie niezbednych na jutro obejmuje przywiezienie z krainy wielkich jezior :
- 2 nadwozia do peugota 106
- książka samochodu sportowego
- klatka ireco mniej rozbudowana i druga bardziej rozbudowana
- amortyzatory tylne 15 szt (Peugeot sport)
- amortyzatory przednie b6 13szt
- 5 wachaczy
- rozrusznik
- spiek i 2 tarcze zwykle
- 8 zaciskow hamulcowych
- 2 stabilizatory
- 2 kpl drazkow do tylnej belki
- 2 kolektory wydechowe
- 3 i pól półosi
- 2 drażki kierownicze na unibolach
- 5 zwrotnic\
- chłodnica + 2 wiatraki
- 6 szt drzwi
- 3 kpl lamp
- 2 silniki (1.4 xsi, 1.6)
- jedna duża skrzynia w proszku
- około 3 malych skrzyń w proszku
- płyta aluminiowa pod silnik
- 3 zderzaki tylne
- obudowa elektrowni
- wydech ze strumiennica , 1/2 seryjnego
- 3 klapy tylne
- 2 maski
- 7 błotników ( 3 szt z nakładkami) + 5 nakładek na przód i 2 na tył
- listwy na progi
- 14 felg stalowych
- 9 opon szutrowych Michelin
- 5 slicków
- 7 media + 4 zwykłe opony
- elektrownie LED na maske
- elektrownie HID na dach
- 30 kilogramow dokumentacji technicznych, manuali, serwis bookow, schematow i tym podobnych w formie papierowej

W drodze powrotnej pit stop w Plonsku, bo kolega kolegi zna kogos kto chyba kiedys zdjal formy z oryginalnego body kitu 106 kitcar-8 czy z repliki 106 maxi i moze ma do nich kopyta "albo na dzialce" albo u babci w stodole jesli nie skonczyly jako wklad do pieca grzewczego".

Pier... nie jade ;-)
EVOna
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 49
Auto: Lexus IS300h
Silnik: 2AR-FSE
Paliwo: Hybryda
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2014

13 Sie 2016, 22:58

Mam takie pytanka:
ten pobliski warsztat od sport tracków :) o ile dobrze zrozumiałem to na Kabatach? A możesz zdradzić dokładnie o jaką firmę chodzi?
No i w czwartek będziesz na Żeraniu a to czasami nie jest imprezka WNRu?
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 11089
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

14 Sie 2016, 07:58

Nie, nie, nie. Na Kabatach mieszkamy i tu tez kupilismy Peugeota.
Firma ktora sie nim zajmuje i zajmowac najpewniej bedzie ma swoja siedzibe na Bemowie.

WNR = wyscigi rownolegle, drift i palenie gumy?
Jesli czwartkowy debiut sie nie uda to w piatek pojedziemy na Kolo Mlodych AKP.
EVOna
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 49
Auto: Lexus IS300h
Silnik: 2AR-FSE
Paliwo: Hybryda
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2014

14 Sie 2016, 08:36

EVOna napisał(a):WNR = wyscigi rownolegle, drift i palenie gumy?

Na Żeraniu z tego co się orientuje odbywają się "moto zabawy" czyli coś co przypomina ćwiartkę :D oraz drift. To drugie jest znacznie fajniejsze bo od czasu do czasu pojawiają się panowie z Piaseczna czyli BRT z kolegami :mrgreen: nawet jak pogadasz to BRT zapoda Ci chwile adrenaliny w fiołku.
Szczegółów nie znam bo akurat czwartki mam mocno domowe ale jak chcesz popytam lub jak masz FB to sama sprawdzisz.
Obok Ciebie też odbywają się tzw. pierdolingi tuningowe :D można popatrzeć na fajne fury (czasami) no i jest s8 za płotem z fajną prostą :naughty:
Tam bywam gościnnie żeby troszku poplotkować z kolegami od Japońców... :wink:
Natomiast w Piasecznie masz firmę pitstops mojego kolegi od zawodów rally cross-owych możesz z nim pogadać mocny zajawkowicz na ściganie i działa na torze w Słomczynie.
Możesz też zacząć śledzić imprezki organizowane przez Kaje w Ułężu w miarę blisko i można się ostro wyżyć :D
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 11089
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

14 Sie 2016, 14:32

Napisze tak - jestem przekonana, ze znamy sie przynajmniej z widzenia. Ja jako ja dopiero zaczynam swoja przygode ze swiatem motoryzacji, nie ukrywam, ze pod wplywem swojego partnera. Wprawdzie kiedy sie poznawalismy on konczyl pewien etap kariery zawodowej ale "od zawsze" to co robi ma zwiazek z branza automotive. Scene polskiej branzy tuningowej znam wprawdzie glownie z opowiadan, ale juz driftingu mialam okazje skosztowac na wlasnej skorze, takze od strony organizacyjnej, sedziowskiej a nawet jako "flagowa" ;-) Bartka poznalam osobiscie, nawet ostatnio bylismy u niego na hamowni, niestety polegl w konfrontacji hamownia vs, hybryda z wolnym kolem i jednobiegowa przekladnia planetarna z wirtualnymi biegami ;-)

Swoja droga nazwa Tomaracing kojarzy mi sie z najsmutniejsza historia tuningowo-driftingowo-JDMowa ktorej slucham od czasu do czasu. I choc mnie nie dotyczyla to sluchajac jej za kazdym razem mam lzy w oczach.

Firme PitStop braci Zoll znam juz z czasow wspolczesnych, jako ze juz za naszych wspolnych czasow zycie zawodowe jak i w zwiazku z tym towarzyskie przesunelo sie z klimatow tuningowych i sportow poniekad wywodzacych sie z kultury tuningowej (wyscigi rownolegle, drift, db drag etc) w kierunku "starych motosportow" - rajdow tak w randze popularek, RPP w porywach do RSMP, wyscigow gorskich w Polsce (GSMP), Czechach (idea ich amatorek gorskich laczy wszystko, co fascynuje mnie w sportach motorowych) na roznych Berg Trophy, Triola Cup) na Slowacji i Niemczech (puchar gory sw. Anny byl pierwsza gorska impreza wyscigowa ktora widzialam na zywo i to od razu z perspektywy paddockow), Rallycrossu (PRX, Folkrace) po serie bez parcia na wynik (PowerStage, AB Cup-y, cykl Zostaw ten reczny czy Puchar AK Krolewskiego).

EDIT : wlasnie zdalam sobie sprawe, ze Fabia Proto w stylizacji ala Typ6Y Zollow ma swoja siostre blizniaczke lacznie z niemal identyczna historia w sporcie, przebudowa najpierw do specyfikacji gorskiej bodaj H2000, a przed wyjazdem z Czech do Polski wyekwipowana w pakiet RX. W tej chwili nasz Peugeot jest u niej w goscinie ;-) Swiat jest maly...

Troche zaluje, ze nie do konca poczulam klimat spotow na ktore przyjezdzaly homemadowe wydumki lowcost, bo klimat ustawek na Hynka, S8 etc. do mnie nie przemawia. 0-300 z procedury ani z perspektywy pasazerki a tym bardziej obserwatora "z kraweznika za ekranem/bariera" nie wzbudza we mnie emocji. Nie zyjac tym swiatem bardziej niz rywalizacje motosportowa przypomina mi to wybieg mody dla bananowych chlopczykow ktorzy jeszcze nie wiedza czy podnieca ich wyscig, budzet wpakowany w auto czy wrazenie jakie na przecietnych rowiesnikach plci obojga wywieraja.

A co do JDMow bylam kilka razy na Lexus Spontan Crew gdzie po raz pierwszy wstydzilam sie, ze jezdze Lexusem IS300h a wszystkie najgorsze stereotypy przypisywane uzytkownikom BMW, Golfow, Calibr i bywalcom wiejskich dyskotek mozna zobaczyc u kogos, kto wybral hybryde Lexusa. Nie pamietam drugiego takiego motoryzacyjnego dysonansu...
Ostatnio edytowany przez EVOna 15 Sie 2016, 00:11, edytowano w sumie 2 razy
EVOna
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 49
Auto: Lexus IS300h
Silnik: 2AR-FSE
Paliwo: Hybryda
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2014
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Z dachem lub bez - nadwozia sportowych samochodów
    Producenci sportowych samochodów, chcąc sprostać oczekiwaniom coraz bardziej wymagających klientów, nie ustają w poszerzaniu swoich ofert. W sprzedaży pojawiają się praktyczne auta, o sportowych właściwościach ...

14 Sie 2016, 16:10

EVOna napisał(a):Swoja droga nazwa Tomaracing kojarzy mi sie z najsmutniejsza historia tuningowo-driftingowo-JDMowa ktorej slucham od czasu do czasu. I choc mnie nie dotyczyla to sluchajac jej za kazdym razem mam lzy w oczach.

Możesz coś bliżej powiedzieć???
S13 cabrio kojarzę ze starej siedziby gdy byłem zakochany w sr20det :D

Co do chłopaków to z BRT cały czas działam a z Łukaszem Zollem widuje się "tyle o ile" bo odbił w rejony motoryzacji do której się ostro nie zagłębiam :) chociaż współprace z nim i z Michałem bardzo dobrze wspominam.

EVOna napisał(a):Troche zaluje, ze nie do konca poczulam klimat spotow na ktore przyjezdzaly homemadowe wydumki lowcost, bo klimat ustawek na Hynka, S8 etc. do mnie nie przemawia. 0-300 z procedury ani z perspektywy pasazerki a tym bardziej obserwatora "z kraweznika za ekranem/bariera" nie wzbudza we mnie emocji. Nie zyjac tym swiatem bardziej niz rywalizacje motosportowa przypomina mi to wybieg mody dla bananowych chlopczykow ktorzy jeszcze nie wiedza czy podnieca ich wyscig, budzet wpakowany w auto czy wrazenie jakie na przecietnych rowiesnikach plci obojga wywieraja.


Ja też nie czuje tych spotów więc nie nazywam ich spotami tylko pierdolingiem i zazwyczaj w tym samym gronie... więc każdy ma po równo na spotkanko i nie ma pierniczenia komu się bardziej do kogo opłaca przyjechać :mrgreen:
Zresztą jeden z kolegów ma możliwość kilku dniowych prób fajnych aut w tym też nowych Lexów i mam wtedy okazję przejechać się/spróbować z czymś fajnym.

EVOna napisał(a):A co do JDMow bylam kilka razy na Lexus Spontan Crew gdzie po raz pierwszy wstydzilam sie, ze jezdze Lexusem IS300h a wszystkie najgorsze stereotypy przypisywane uzytkownikom BMW, Golfow, Calibr i bywalcom wiejskich dyskotek mozna zobaczyc u kogos, kto wybral hybryde Lexusa. Nie pamietam drugiego takiego motoryzacyjnego dysonansu...

Niestety tak bywa, ale nie wstydź się hybrydy :ok:
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 11089
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

14 Sie 2016, 21:52

W skrocie moj facet od bodaj 2000 roku pracowal w miesieczniku o tuningu. Na przelomie 2002/2003 wydawali 13 numer, podsumowanie 2002 i prognozy nowych trendow tuningowych i pokrewnych na 2003. De facto panowal trojpodzial branzy : dominowal styling w mysl zasady im wiecej tym lepiej, dominowaly czesci "uniwersalne", brewki, nakladki, dokladki, imitacje wlotow. wprawdzie pojawialy sie pierwsze projekty w ktorych przed uzyciem szpachli, siatki i laminatow ktos zaplanowal jaki ma byc efekt finalny, ale stanowily wyjatki od stylu aut odwiedzajacych pierwsze masowe zloty (torunski ATS, wroclawskie tuningowisko czy vw manie. rynek car audio rozkwital ale jednoczesnie konkursy na glosnosc, a wlasciwie cisnienie akustyczne jakie system moze wytworzyc we wnetrzu auta doprowadzaly do absurdow w stylu glazurowania wnetrza czy uszczelnien sprawiajacych, ze waga samej pianki dochodzila do 100 kilogramow, a podstawowa funkcja samochodu - jego mobilnosc - przestawala miec znaczenie. Konkursy w ktorych oceniano jakosc dzwieku mialy regulaminy, ktore byly zrozumiale dla garstki zapalencow, ktora rozbijala sie na coraz mniejsze grupy tworzace nowe federacje, regulaminy i imprezy dla samych siebie. nowoscia zdobywajaca w owym czasie popularnosc byl sprint samochodowy a konrtetnie wyscigi rownolegla na 1/4 i 1/8 mili. Powstanie SSS stworzylo zapotrzebowanie na modyfikacje mechaniczne, rynek czesci etc. Z medialnego punktu widzenia WR nigdy nie byly atrakcyjne, zreszta szczerze mowiac wyniki topowych aut zaczynajace sie od 12,xx s/400m nie powalaly.

Szukajac czegos swiezego, podpatrujac trendy nie tylko w Europie czy USA ale i w bardziej egzotycznych lokalizacjach zauwazyli uliczna dyscypline laczaca to, po co kibice rajdowi przychodzili na odcinki specjalne (jazde na granicy przyczepnosci) z tuningowa stylizacja aut spoilerami, dokladkami, poszerzeniami i modyfikacjami silnika , zawieszenia etc. Do tego sport byl kontaktowy, przez co widowiskowy. W pierwotnej, japonskiej wersji poslizg mial miec wplyw na czas pokonania sekwencji zakretow. Australijczykow i Amerykanow czas nie interesowal, chodzilo o show, ryk silnikow i dym z opon.
Postanowili, ze pokaza go polskiej braci tuningowej jako ciekawostke. Odzew byl spory, w duzej czesci przesmiewczy, wszak nie od wczoraj dym palonych opon byl swiadectwem mocy drzemiacej pod maska. Co wiecej - utylizacja opon w miejscu dawala go wiecej, wiec rodzimi tunerzy niezaleznie czy byli wyznawcami bawarskiej mysli technicznej czy fascynatami znaczka GTI/GSI uznali ze sa w dryfach lepsi i od azjatow i od reszty swiata, Na zlotach zaczelo sie namietne smazenie, nie wazne czy na trawie, piachu czy asfalcie ktore zyskalo range "sportu". sezon 2003 przyniosl nowy typ imprez - jaranie kapci. Ulanska fantazja w polaczeniu z malymi rozmiarami opon dostepnych w niskich cenach, a co za tym idzie i felg sprawila, ze np. torunska majowka z BMW ze zlotu stacjonarnego ktorego glowna atrakcja bylo piwo stala sie festiwalem planacej gumy. Odpadajacy kord, iskry, detonacje opon, latajace nadkola, ryk silnikow, po wystrzale gum czesto iskry z darcia stalowek o beton/asfalt - rozrywka idealna i wcale nie wykluczajaca picia piwa (wszak zlot to nie droga publiczna). VW Mania 2003 przyniosla nowa formule - palenie przednich opon z wykorzystaniem recznego nie do konca zdawalo egzamin, wiec tylne kola zapierano o kraweznik i smazono na wstecznym.
Jako, ze wspomniana gazeta byla mocno opiniotworcza, z czego redakcja zdawala sobie sprawe, a idea sportu, ktory chcieli przedstawic zostala zrozumiana zgola odmiennie od jego zalozen postanowili stworzyc poradnik "jak to powinno wygladac". Pomysl dobry, ale z realizacja ciezej. W tak zwanym miedzyczasie fascynacja redakcji japonska kultura driftingowa, a co za tym idzie sprzetami ktorymi latali skosni oraz analiza ich dostepnosci w kraju i okolicach oraz cen doprowadzila do wniosku, ze stare Toyoty RWD sa wzglednie tanie, ich kult nie dotknal Europy, a jednoczesnie w Japonii kazdy szanujacy sie drifter taka upalal. Zeby bylo ciekawiej juz w latach 90. seria E7 I E8 byla spotykana na odcinkach specjalnych jako tansza alternatywa pedzonych tylem Escortow mk1 i mk2. Trop rajdowy prowadzil do Polskiej stolicy rajdow szutrowych - Olsztyna, gdzie swoj warsztat mial ex-kierowca rajdowego Levina zbydowanego wlasnorecznie. Jako, ze zapasy wytrzymalosciowe mechaniki byly spore mimo pojemnosci 1,6 mocowo nie odbiegaly od dwulitrowek przy lzejszej karoserii ,co na szutrach sprawdzalo sie doskonale. Niestety niska masa karoseri nie szla w parze z jej wytrzymaloscia tak na korozje jak i ciezkie warunki szutrowej eksploatacji. Rozwiazaniem bylo tworzenie zapasu golych karoserii i w momencie, gdy jedna sie rozchodzila, perforowala czy wichrowala wybebeszano ja do cna i przekladano do slownie wszystko do zdrowej, wzmacnionej w newralgicznych punktach spawami kasty. Starej daty specjalista wychowany w swiecie motoryzacji ktorej celem jest walka z czasem na wiesc o tym, czy nie zechcialby pokazac i wytlumaczyc jak najskuteczniej zerwac przyczepnosc tylnej osi uznal chyba, ze warszawskie redaktorki wyraznie mlodsze od jego potomstwa robia sobie z niego zarty. Na potwierdzenie bezsensownosci techniki jazdy polegajacej na gubieniu a nie szukaniu trakcji opowiedzial o kierowcy rajdowym z Poznania ktory obzdural sobie ze szuter jest niemal jak lod, Mazury maja jeziora podobnie jak Finlandia, do tego ze Sierry RWD (dwa razy z rzedu zdobyl w niej tytul MP Dziennikarzy i licencje rajdowa) przesiadl sie do jednego z ulubionych aut finskich kierowcow - Escorta MK2 RS2000 rozpoczynajac starty w jednej z klas RSMP. Postanowil wiec upodobnic swoja technike jazdy do finskiej, a konkretnie korzystajac ze Scandinavian Flick. Pokazujac nam tak uzyskiwane tym sposobem czasy jak i czestotliwosc opuszczania wyznaczonej trasy stwierdzil, ze ow kierowca uwazany jest w srodowisku za nieco stuknietego, acz niegroznego wzgledem wynikow szalenca ktory albo okupuje tyly klasy, albo konczy rajd przed meta, co sprawia, ze sporo imprez odpuszcza ze wzgledu na wieczna odbudowe wiekowej rajdowki.
Do pierwszego spotkania delegacji redakcyjnej z Maciejem Polody doszlo na Torze Poznan podczas jednej z rund Wyscigowych Mistrzostw Polski w klasie N1150. Mimo zdobycia krajowego czempionatu w swojej klasie Wyscigi Plaskie, szczegolnie za kierownica 54 konnego autka FWD nie dawaly mu satysfakcji.
W pierwszej chwili propozycja wspolpracy przy tworzeniu na potrzeby prasy poradnika podstawowych technik inicjacji i kontroli poslizgu nie wzbudzila w nim entuzjazmu a wrecz spotkala sie z odmowa. Wkrotce redaktorzy poznali jej prawdziwy powod - jego Escort zwany juz wowczas "Dziadem" byl w oplakanym stanie a budzet mlodego poznaniaka nie udzwignalby remontu. To, co dla utalentowanego kierowcy stanowilo przeszkode nie do pokonania dla preznie dzialajacego wydawnictwa bylo niewielka inwestycja. Pierwszy material powstal jesienia 2003 a jego publikacja podzielona na dwie czesci pod koniec 2003 lub na poczatku 2004. Niestety lokalizacja archiwaliow z tego okresu jest tajna, moge jedynie podlinkowac film powstaly przy tej okazji

[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]



Akademia driftingu w wersji drukowanej nie wzbudzila szczegolnego entuzjazmu czytelnikow w przeciwienstwie do emocji wewnatrz redakcyjnych. Wersja filmowa akademii powstala na poczatku 2004, jej realizacje poprzedzily prace nad poprawa wlasciwosci driftowych "dziada" dokonowanych przez Macka metoda prob i bledow, liftingu lakierniczego oraz pozyskanie wsparcia polskiego producenta nalewek do sportu - firmy Markgum.

[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]


[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]



Polody ewidentnie mial dobre podstawy technik prowadzenia auta, talent a przede wszystkim ogromny zapal do tego sportu. Zwiazanym z projektem akademii driftu osobom oraz stosunkowo waskiemu gronu wtajemniczonych wen osob z jednej strony wydawalo sie, ze Maciek mimo ograniczen sprzetowych oraz wzglednie malemu stazowi w dyscyplinie w ktorej czas nie ma znaczenia, generalnie chodzi o technike, styl i show jezdzi na poziomie porownywalnym do tego, ktory mozna bylo ogladac w kultowym, japonskim video-magazynie Option. Z drugiej strony zadna ze wspomnianych osob nie widziala na zywo driftingu w wykonaniu kogos innego niz Polody. Podczas redakcyjnej burzy mozgow owczesny zastepca redaktora naczelnego zaangazowanego w projekt pisma przypomnial sobie, ze w ramach Tuners GP odbywajacego sie na niemieckim torze F1 Hockenheim podczas przerw w sesjach czasowych na dlugim luku o ksztalcie litery U odbywaja sie pokazy polegajace na jak najbardziej widowiskowym pokonaniu trasy majace forme zawodow. Zapadla decyzja o koniecznosci weryfikacji umiejetnosci Macka w ramach Drift Challenge. Do zaplanowanej na ostatni weekend maja 2004 imprezy pozostalo kilka tygodni. Dodatkowo jej termin kolidowal z data oddania numeru gazety do druku. Przygotowania logistyczne wyjazdu, dopinanie budzetu (niewielu fanow driftingu zdaje sobie sprawe, ze niebieski logotyp ktory zagoscil m.in ma masce "dziada" nalezy do Miejskiego Przedsiebiorstwa Instalacji Sanitarnych, ktorego siedziba miescila sie w tym samym budynku co AKW Tuning Press i redakcja GT a jego prezes zdecydowal sie udzielic wsparcia), zreszta nie byl to jedyny sponsor pierwszego w historii startu Polaka w imprezie driftingowej z branzy sanitarnej - poznanski WC Serwis wynajmowal przenosne sanitariaty, budzet wyjazdu uzupelnily tez prywatne fundusze znajomych Macka co sprawilo, ze 28 maja 2004 na tor Hockenheim dotarl Polody, niemal kompletny sklad redakcyjny GT oraz kilunastoosobowa grupa polskich kibicow. 26 letni Ford na tle innych zgloszonych aut prezentowal sie nader skromnie. Regulamin dopuszczal start aut o dowolnym napedzie, ba, wsrod zgloszonych zalog byly auta ciezarowe, bolid formuly 3, buggy czy auta pucharu Porsche GT3 czy cyklu Ferrari Challenge etc. Jako, ze Polody dysponowal tylko dwoma zapasowymi oponami, a dlugosc trasy i panujacy w dniu zawodow upal bezlitosnie zuzywal 14" nalewki, Maciek wyruszyl do przejazdow ocenianych wlasciwie bez treningu. Sedziowie bedacy dziennikarzami prestizowego, niemieckiego magazynu Sport Auto oceniali 3 przejazdy punktowane systemem znanym z lyzwiarstwa figurowego - kazdy z 3 sedziow mogl wydac note w skali 0-10.
Sucha punktacja zdobyta przez polskiego debiutanta wygladala wprawdzie imponujaco (89 na 90) ale nijak miala sie do euforycznej reakcji publicznosci.

1. Maciej Polody (PL) Ford Escort MK2 89
2. Stephane Beyer (CH) BMW-Alpina B6 E30 82
3. Sepp Marty (CH) Luond-Suzuki Buggy 4WD 81
4. Frederic Neff (CH) BMW 325i E30 77
5. Taki Konstaniou (D) Porsche 966 GT2 71
6. Brett Castle (GB) Nissan 200 SX 69
7. Colvis Brosy (CH) BMW M3 E30 63
8. Marcel Wittwer (CH) BMW M3 62
9. Rainer Reich (D) BMW M3 E30 60
10. Marc Fleury (CH) BMW M3 60
11. Axel Rauscher (D) BMW 635 CSi 54
12. Volker Brüchle Opel Kadett C Turbo 54
13. Jochen Reich Opel Commodore 34
14. Martin E. Hütter (D) BMW M3 33
15. Timo Zapatka (D) Opel Kadett C Coupe 33
16. Hugo Hartmann (A) Allrad-Buggy 31
17. [...] Musigapong (GB) Nissan 200 SX S14 29
18. Saranon Pornpatanarak (GB) Nissan 200 SX S15 29
19. Gunar Drescher (D) BMW 325i E30 28
20. Winfried Bär (D) BMW M5 27
21. Denis Roos (D) BMW 525i 24V 27
22. Thomas Seifert (D) BMW M5 26
23. Julian Smith (GB) BMW E30 26
24. Oliver Wittwer (CH) BMW M3 24
25. Sak Nana (GB) Honda NSX 24
26. Sören Rehmann (D) Nissan 350 Z 22
27. Stefan Freundl (D) BMW 316 ti (M3-Umbau) 21
28. Frank Straupe (D) Chevrolet Pick-up 20
29. Ralf Schaefer (D) Porsche 996 GT3 RS 16
30. Martin Lampart (D) BMW 325i E30 13
31. Itti Thebtaranonth (GB) Nissan 200 SX 11
32. Dietrich Kulinyak (D) BMW M5 E34 11
33. Frank Nödling (D) Opel Ascona B 4
34. Wolfgang Bauer (D) BMW 325i E30 3

Relacja filmowa z wyjazdu szybko stala sie w Polsce hitem.

[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]



Zainteresowanie niszowa dziedzina sportu przeroslo najsmielsze oczekiwania nie tylko pomyslodawcow wyjazdu, ale i dzialaczy maciezystego automobilklubu Polodego (AW).

Pierwszy oficjalny trening driftu pod okiem Macka Polody datowany jest na 19 dzien wrzesnia 2004. 3 pazdziernika drifting zadebiutowal w Polsce w formie zawodow rozegranych na jednym luku nitki kartingowej Toru Poznan.

[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]

EVOna
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 49
Auto: Lexus IS300h
Silnik: 2AR-FSE
Paliwo: Hybryda
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2014

27 Sie 2016, 22:06

Wróciłem skrajnie zmęczony z pracy, ale jak już zacząłem czytać ten temat to musiałem skończyć. Wow.
Killaz
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1374
Zdjęcia: 5
Prawo jazdy: 09 06 2013
Auto: VW Golf
Silnik: 1.6 MPI
Paliwo: Benzyna
Rok produkcji: 2009