REKLAMA
Witam, kilka godzin temu odwoziłem siostrę i wpadłem w poślizg na rondzie, zarzuciło mnie do zewnątrz i myślałem, że na spokojnie jeszcze wykręcę po przyhamowaniu. Jak już uświadomiłem sobie, że jednak nie wykręcę to zamiast zahamować awaryjnie chciałem wjechać na krawężnik który był na wprost mnie. Myślałem, że po prostu to mnie wyhamuje i skończyło się tak, że z impetem przywaliłem przednimi kołami w krawężnik i wystrzeliły poduszki kierowcy i pasażera. Na szczęście nic nikomu się nie stało ale jestem w lekkim szoku tego co się wydarzyło. Kilkaset metrów dalej był warsztat więc od razu tam pojechaliśmy, wycieli mi poduszki, wziąłem wizytówkę i umówiłem się z gościem, że jak kupię pas bezpieczeństwa lewy przedni oraz poduszkę powietrzną kierowcy i pasażera to mam do niego zadzwonić i od razu sprawdzi mi koła, zawieszenie i tak dalej.
Mam dopiero prawo jazdy od około miesiąca i poczułem się chyba zbyt pewnie za kierownicą
Chciałem po prostu zapytać czy ktoś może miał już taką sytuację? Ew. jakich kosztów mogę się spodziewać by doprowadzić samochód do normalnego stanu. Z tego co widziałem to poduszki + pas to jakieś 300zł + warsztat a jeszcze jak coś się stało z zawieszeniem to myślę że tysiak lekko.