pasjonat80 powiem Ci znowu tak po studencku bo widzę że jest zabawa w kurtuazyjne przekonywanie...
pasjonat80 zejdź na ziemię i przestań siać ferment... pt. malowanie=złomowanie bo to takie nasze polskie głupotki które już są znane i obśmiewane w całej Europie.
A więc w takich krajach jak CH, DE, BE, DK, FR czy auto było malowane czy nie jest tematem całkowicie pobocznym... maluje się auta koszmarnie kiepsko i tylko na zasadzie tryśnięcia dla oka bo i tak nikt nie podnieca tym.
Więc skoro dążymy do normalności a nie do ośmieszania to przestańmy się tym podniecać szczególnie w starych autach...
Następna sprawa zakup nowego auta tu też mówisz jak typowy kowalski czyli kupujesz i wszystko jest dziewicze... oczywiście teoretycznie masz rację ale... jak zobaczyłbyś auto nowe np; Yarisa w ASO przygotowywanego do alarmu to nogą byś się przeżegnał i powiedział ze auto nadaje się na złom. Nie mówiąc o tym że mój kolega pracował u dystrybutora nowych aut przy ich picowaniu więc wszystko było grane od kropelki która sklei sklei
do lakierowania. I jak wyjechał do Anglii pracować to został zatrudniony w identycznej ekipie w identycznej firmie gdzie malował, łatał oraz kleił.
Tak więc przestań się ośmieszać z tym malowaniem bo Twoja podnieta swoim opelkiem może minąć gdy okaże się że przechodził przez ręce mojego kolegi
A w dodatku robisz krzywdę ludziom którzy nie mają doświadczeń z autami bo nasłuchają się o malowaniach i złomowaniach więc szukają tej perełki którą oczywiście handlarz im dostarczy... za pół ceny z przebiegiem 180tyś.km.
A uwierz mi są już teraz takie sposoby oszukiwania ludzi z malowaniem że zwykły Kowalski nie będzie widział że jeździ przystankiem autobusowym ale to właśnie przez takich ludzi jak Ty.
p.s.
Ostatnio kupiłem w CH aygo dla mamy i jeden element był malowany koszmarnie kiepsko i jak się okazało szkoda była naprawiana w ASO!!!! z ubezpieczenia. A i tak musiałem poprawić sprayem...
I co ciekawe mama chce sprzedać auto w sumie w idealnym stanie i nie może bo kupujących podnieca malowany tylny błotnik aygo... i to tak mocno że sprzedaż zleciliśmy znajomemu bo nie mam cierpliwości tego słuchać
Współczuje osobom którym doradzasz przy zakupie samochodu