REKLAMA
Witam forumowiczów
Wiem, że takich tematów było multum, przeglądałem parę podobnych z wyszukiwarki i żaden z wyszukanych tematów nie usatysfakcjonował mnie... Dlatego zwracam się do Was
Na początku stycznia spodziewam się mieć egzaminy teoretyczne i praktyczne, od jakiegoś czasu odkładam pieniążki na zakup pierwszego auta, jak narazie przez poprzednie 2.5mies odłożyłem sobie już prawie 5.5tys, do egzaminów jestem przygotowany na 'pewniaka' (robię dziennie dla pewności 10 razy w ciągu dnia test teoretyczny i za każdym razem jest 0-1 błędów), z praktyką taka sama sytuacja. Pytanie więc brzmi, jakie proponujecie auto jako to pierwsze? Zaznaczam na wstępie, że odkładać pieniądze będę do lipca mniej więcej - takie same kwoty, ponieważ planuję również w wakacje pojechać gdzieś nad morze, więc potrzebuję autka dla którego trasa 400-450km w jedną stronę nie będzie katorgą, ale również by móc się takowym poruszać po mieście. Auto oczywiście zagazowane szukam
Jak narazie parę aut mnie zainteresowało
mój faworyt - Seat Cordoba 93-99 na silniku 1.6-1.8 (miałem przyjemność prowadzić 1.6 zagazowaną i bardzo pozytywne wrażenia mam, bagażnik też całkiem pojemny ogólnie komfortowo się jeździ, niewiele pali i jest mało awaryjny ).
Peugeot 206 - Słyszałem wiele pozytywnych opinii o tym autku, tylko nie wiem jak się sprawuje w gazie, do tego wydaje mi się, że ciężko znaleźć egzemplarz w naprawdę dobrym stanie w tym przedziale cenowym.
BMW e36 - oczywiście nie mogłoby zabraknąć ale również są dość sprzeczne opinie na temat tego autka... Na pewno większość tych Bejc będzie mocno zajechana.
Mercedes W124 - Albo w gazie albo w dieslu, z paroma taksówkarzami rozmawiałem na temat tego auta, w dieslu ponoć jeździ nawet na największy badziew, tylko straszy wysoka cena OC za pojemność silnika... Ale ogólnie wielu użytkowników chwali to auto jako wytrzymałe i warte swojej ceny.
Nissan Almera w hatchbacku - Tutaj mam tylko bardzo przyjemne wrażenia z prowadzenia w dłuższej trasie...
Daewoo z miejsca odpadają, również polecającym odmówię Fiata Bravy - Mój ojciec kupił Bravkę w 2001 roku w salonie, dbał o nią jak się dało, ale po 9-10 latach musiał zacząć w mniej więcej regularnych odstępach czasu ciągle wrzucać w nią pieniądze bo non stop coś siadało, psuło, waliło się etc... Wszelkim kombi również podziękuję.
Pozdrawiam oraz z góry dziękuję za pomoc