150.000 km przebiegu jak na dziesięcioletnie auto? Znajdziesz, ale jeśli ktoś uprzednio przekręcił licznik.
Nikt nie kupuje auta, żeby jeździć nim jedynie w niedziele do kościoła, nie oszukujmy się. Poza tym, przebieg nie odzwierciedla stanu auta.
Jak myślisz, dlaczego nauki jazdy przebiegają na Puntach? Nie bez powodu. To dobre auta, szczególnie z silnikami 1,2. Łatwe w obsłudze, tanie w naprawie, części też za grosze, a w gazie to już właściwie jazda za półdarmo.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł] - niezawodne auto, i całkiem dobrze znosi gaz.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł] - mniej kobylasty Fiat, równie dobre auto.
[link do oferty na Allegro wygasł] - ech, może Renault Clio? Chociaż wygląd ma specyficzny, ale to kwestia gustu.
Chociaż ja na Twoim miejscu zerwałbym złe przekonania co do Punto i skusił się na nie. W tych pieniądzach nie ma co wybrzydzać, Punto nie jest brzydkie, silnik też ma ładny, taki srebrny, na upartego i poniżej 150.000 km by się znalazło jakby się dobrze poszukało. Znajomy ma Punto II z 2002 roku z przebiegiem 68.000 km, bo woli w deszcz jechać na rowerze, żeby samochód nie zmókł... Ale takich przypadków jest niewiele, a auta z niskim, faktycznym przebiegiem rozchodzą się nie na Allegro, ale w rodzinie albo wśród bliskich znajomych, wierz mi.