Jasna sprawa, że Mazda mniej awaryjna od Fiata. Nie ma się co spierać.
Fiata gnębią bzdury, czasami uciążliwe, czasami irytujące, ale łatwe do wyeliminowania.
Ja w swoim w przeciągu 5 miesięcy wymieniłem 2 amortyzatory (2 kolejne czekają na wymianę), termostat, nagrzewnicę, rozbierałem hamulce z tyłu, bo mi na zimno nie odbijały (w sumie nie wiem w czym był problem, ale rozebrałem, popukałem, założyłem i się zrobiło dobrze). Wymieniałem też wycieraczki, bo jakaś pizdeczka połamała mi je w nocy, zrobiłem samoróbkę w antenie, bo wcześniejsza była podłamana, nie działa mi sterowanie w przełączaniu na obieg powietrza zamknięty i otwarty, dlatego musiałem złapać drutem tą klapkę w pozycji na obieg zewnętrzny, pali mi się
kontrolka AirBagu, choć poducha jest.
Także trochę się tego by nazbierało. Gdybym sam nic nie umiał zrobić to bym klął, że mi auto paruje, telepie, radio nie gra. Mazda jest pod tym względem bezpieczniejsza, choć jak się kupuje auto za 9 tys. zł, to trzeba oglądać każdy egzemplarz z osobna, bo jakiś Fiat może być w lepszym stanie niż Mazda o którą nikt nigdy nie dbał.