A nie, to nie chodzi o to, by kupować salonowe, tylko coś nowszego, z niskim przebiegiem.
Do mnie jakoś np. 19-letnia Xsara z 300 000 km przebiegu nie przemawia. Najstarsze auto jakie miałem to był 15-letni Nissan Sunny, dałem go swojej mamie, ona rok nim jeździła / nie jeździła (od święta) i się po roku okazało - zimował pod gołym niebem bez jazdy ... że podłogi tam już nie było. Pewnie, że może nie jestem najlepszym doradcą jeśli chodzi o samochody 15-20 letnie, ale co masz na myśli pod pojęciem dbać? - czyż nie chodzi o to, by ... na bieżąco naprawiać?
Znajomej kupiliśmy 11-letnią Mazdę 323F z przebiegiem oryginalnym 88 000 km, przez następne 3 lata zrobiła nią 100 000 km, gdzie na początku zero problemów, później już się trochę zaczęło (cylinderki hamulcowe, sprzęgło, rdza, zawieszenie, układ dolotowy popękał). A to Mazda, i przebieg pod 200 000 km, a co dopiero bardziej awaryjne z przebiegiem pod 300 000 km.
A znajomej Mazdę oddaliśmy w rozliczeniu i teraz ma i30 / 60 000 km przebiegu z 2012 r. ... no to tylko jeździ i leje, a samochód prowadzi się jak nowy, a z tamtą Mazdą było tak, że w pół roku wsadziła tyle, ile wynoszą raty za pół roku. Także czasami następuje taki moment, kiedy warto zmienić samochód, a czasami taki starszy, z potencjalnym ryzykiem i naprawami na horyzoncie może kosztować tyle, co rata za nowszego.
A zobacz jeszcze na tę Pandę - fotel kierowcy - tak wygląda, jak ktoś dba o samochód?
A z Wrocławia nie tak daleko w okolice Drezna, może warto by sprowadzić od Niemca, osoby prywatnej, jakiś obecnie zarejestrowany i w użytkowaniu, w cenie od 1 000 EUR do 1 500 EUR parę pozycji się znajdzie, do 200 000 km:
[link do mobile.de wygasł]np.:
[link do mobile.de wygasł][link do mobile.de wygasł][link do mobile.de wygasł][link do mobile.de wygasł][link do mobile.de wygasł][link do mobile.de wygasł]Mając kilka ciekawych typów, powinno się czymś wrócić na kołach.