Witam,
Widziałem film
bardzo mi przypomina projekt który zrobiłem 2lata temu z przyjacielem w naszym służbowym T5. Jak dla mnie były tylko dwie wady. Pierwsza wada to był totalny brak wentylacji w dobrze wyizolowanym blaszaku- trzeba było otwierać tylne drzwi żeby wpadało powietrze. Jeśli zamierzasz zrobić coś takiego - nie zapomnij o wentylacji- okno lub szyberdach było by wskazane.
Druga wada to to że wysokość jest i tak za mała by się wygodnie poruszać- idealnie by było znaleźć wysokiego dostawczaka- są takie. jeśli już decydujesz się na auto dostawcze dobrze by było by było wysokie i duże na tyle by rzeczywiście stać się mobilnym domem.
Transporter nie jest wcale taki duży w środku. Pamiętaj że jadąc po autostradach płacisz za wielkość auta- chociażby winiety w Słowenii mogą człowieka zaskoczyć- za auta dostawcze płaci się dużo więcej niż za auta osobowe. Pozostaje jeszcze kwestia parkowania w dużych metropoliach. Rok temu przez dwa tygodnie walczyłem w Paryżu dużym Renault Master żeby znaleźć miejsce parkingowe. wszystkie parkingi są umieszczone pod ziemią i nasz master był za długi i za wysoki żeby tam wjechać. pozostawały normalne miejsca do parkowania- można było opłacić miejsce parkingowe na maksymalnie 3 godziny- tak samo jest w Hiszpanii.
Pamiętaj o ograniczeniach dotyczących auta dostawczego- patrz przy kupnie na to co jest w dowodzie rejestracyjnym. Jeśli masz w dowodzie że jest to auto Ciężarowe do 3,5T to spokojnie możesz nim jeździć z prawo jazdy kat B ale nawet w Warszawie masz mosty na które takie auto nie wjedzie.
Prawdą jest że VW jest lubiany w Polsce przez mechaników i chętnie je naprawiają- dobrze znają te konstrukcje i jest dużo dostępnych części- nie oznacza to że będzie to tanie.
Musisz szukać bardzo zadbanego auta, na markę nie patrz, zawsze bierz ze sobą mechanika albo kogoś kto się zna na autach- lepiej wziąć zadbanego mastera czy ducato niż zajechanego T4. Auta dostawcze z zasady są droższe w naprawach- nawet opony wzmacniane są droższe niż normalne. Lepiej wszystko naprawić w Polsce niż za granicą.
Wbrew pozorom auta osobowe mają niezłą fabryczną izolację- Blaszaki nie mają jej wcale- dlatego się ją dokłada.
Sharan jest fajną bazą - ma płaską podłogę po wyjęciu tylnych foteli uzyskujesz przestrzeń 2,2m długości na 1,1 szerokości na 1,2 wysokości. Ja zabudowałem mojego dodatkową podłogą - tworzącą liczne schowki w podłodze- skrzynia była wykonana ze sklejki z licznymi drzwiczkami otwieranymi od góry, całość była przykryta czarnymi poduszkami. wystarczyło podnieść poduszki i miałeś dostęp do ubrań i sprzętów. ktoś stojący obok auta jeśli coś mógł dojrzeć przez oryginalnie przyciemnione szyby to jedynie płaską podłogę- i raczej się nie domyślał w pierwszym momencie że jest ona uniesiona o 30 cm. dodatkowo na bardziej romantyczne noce były rolety na wszystkich szybach z filcu spuszczane z sufitu i przypinane na rzepy. Zawsze można było szybko odjechać z miejsca w który nie powinno się nocować.
Dla mnie kolejnym zaskoczeniem jest że nie szukasz auta z klimatyzacją- prawie 3 tysiące kilometrów w lato do Hiszpanii bez klimatyzacji może być ciężkie. Np w Sharanie wycięliśmy całą starą instalacje- nie opłacało się jej naprawiać i specjalista wstawił nową za 1200PLN. Myślę że to jest przydatna sprawa. Istnieją auta z postojowym WEBASTO- bez włączenia silnika auto nagrzewa się w środku- bardzo przydatna sprawa jeśli jest sprawna.
W tym roku byliśmy przebudowaną Mazdą MPV Karakuri w Chorwacji pod namiotem. Nie wiadomo czemu moje dzieci wolały spać w aucie niż w namiocie- chyba rzeczywiście było w nim wygodniej i przytulniej.
Naprawdę pamiętaj stan auta jest najważniejszy- policja na zachodzie częściej kontroluje auta blaszaki niż auta osobowe- i naprawdę potrafią czasami się przyczepić o szczegóły- np stare opony albo niewłaściwy typ lub rozmiar ogumienia może być problemem w Niemczech lub Hiszpanii- może ale nie musi- zależy od policjanta i powodu zatrzymania.
Osobiście nie widzę dużej różnicy w wygodzie pomiędzy Sharanem a Transporterem ale już w samej jeździe widzę zasadniczą. Po pierwsze widzę w komforcie oraz mocy auta. Sharan nawet 115 KM jest dość zwinny i nie boi się długich tras i autostrad. Transporter też jedzie ale trwa to dość długo:) pewnie zależy od wersji. Nasze służbowe T5 miało silnik 2.0 90KM, na autostradach można było je rozbujać do 140 KM ale generalnie jeździliśmy nim do 110km/h.
Oczywiście w długich trasach nie chodzi o ściganie się ale zawsze lepiej móc wyprzedzić czy szybko wykonać manewr. Tym bardziej że auto zapakowane z włączoną klimatyzacją jest słabsze na trasie niż auto puste bez włączonej klimy.
Podróżowanie to piękna sprawa i gorąco zachęcam Ciebie do tego projektu- powodzenia, zawsze chętnie podpowiem.
Pozdrawiam
Bartosz