Polonez Caro 97 Czy to uszczelka pod głowicą??

15 Gru 2007, 18:14

U mnie wydmuchało uszczelkę w taki sposób, że płyn nie mieszał sie z olejem. Mimo to, bez oglądania, mechanik powiedział, że musi być planowanie, wymiana oleju i filtra. Inni mechanicy mówili to samo. I tak to jest z Duńczykami. A nie mogłem szukać następnych mechaników, bo potrzebowałem auto, żeby dojeżdżać do pracy.
pozdrowienia dla wszystkich użytkowników dróg :)
kubik
Początkujący
 
Posty: 80
  • 15 Gru 2007, 18:58

    Ciekawi mnie w jaki sposób mechanik ocenia czy głowica jest , czy nie , do planowania ?
    bonifacy
    Stały forumowicz
     
    Posty: 4845
    Zdjęcia: 0
    Prawo jazdy: 01 01 1981
    Auto: Fabia II , Fabia II
    Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
    Paliwo: Benzyna + LPG
    Typ: Kombi
    Skrzynia biegów: Manualna

    15 Gru 2007, 19:37

    Przy ściąganiu uszczelki zawsze mogą powstać jakieś rysy i dlatego trzeba planować głowice.
    tomss20
    tomss20
    Początkujący
     
    Posty: 85
    Miejscowość: kraków

    16 Gru 2007, 00:01

    A w jaki sposób,przy zdejmowaniu głowicy mogą powstać rysy?Chyba że mechanik jest na tyle nieudolny,że resztki uszczelki,bedzie zeskrobywał jakimś drapakiem czy śrubokrętem.
    Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
    MotoAlbercik
    Moderator
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 20285
    Zdjęcia: 1212
    Miejscowość: Tychy
    Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
    Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
    Paliwo: Benzyna + LPG
    Typ: Terenowy
    Skrzynia biegów: Automatyczna
    Rok produkcji: 2000

    16 Gru 2007, 13:28

    przy zdjęciu głowicy wypada dać głowice do splanowania tak na wszelki wypadek.nie jest to operacja zbyt kosztowna.u mnie w okolicy za taką operację biorą 50/60 złotych.np za planowanie głowicy kadeta 2.0 wzieli 60 zł.jak zawiozłem na warsztat to ślusarz przyłożył taką wielką suwmiarkę do jej powierzchni przylegania i przesuwał patrząc w którym miejscu nie dotyka do suwmiarki i wtedy mówił ze np trzeba ją troche tylko zjechać i bedzie ok
    chicken19
    Zaawansowany
     
    Posty: 554

    16 Gru 2007, 13:45

    Ze szlifowaniem głowic trzeba uważać bo może dojść do pęknięcia wałka rozrządu jeśli znajduje się w głowicy.
    andrzej_124
    Stały forumowicz
     
    Posty: 1704

    19 Gru 2007, 15:47

    Ale najlepiej jest splanowac glowice niejest to najdrozsze a uszczeleczka bedzie trzymac 8)
    hot-garage
    Początkujący
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 116
    Miejscowość: Górny Śląsk

    19 Gru 2007, 16:29

    Witam ponownie...

    I co się okazało to nie uszczelka pod głowicą tylko nieszczelny korek od zbiorniczka wyrównawczego i płynik po prostu sobie odparował... :/

    A mam jeszcze pytanie może trochę z innej bajki ale nie będę kolejnego tematu zakładał... Cały czas mi coś stuka jak bym miał rozregulowane zawory a zawory mam samoregulujące się... Co to może być??

    Pozdrawiam
    Hunter
    Początkujący
     
    Posty: 57
    Miejscowość: Będzin

    19 Gru 2007, 17:03

    Z tym korkiem to dałeś ciała...Nie było widać na zbiorniczku żadnych oznak płynu?Zazwyczaj wokół korka pozostaje biaława plama...No i jak korek jest nieszczelny,to po jego odkręceniu nie słychac charakterystycznego syku.
    Co do zaworów - jeżeli jest to charakterystyczny odgłos zaworów,to siadają samoregulatory.Początkowy etap ich siadania to wyraźny ich odgłos podczas jazdy pod obciązeniem(np. pod górkę).Ostatnie tchnienie,to podczas jazdy po prostej drodze.
    Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
    MotoAlbercik
    Moderator
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 20285
    Zdjęcia: 1212
    Miejscowość: Tychy
    Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
    Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
    Paliwo: Benzyna + LPG
    Typ: Terenowy
    Skrzynia biegów: Automatyczna
    Rok produkcji: 2000

    19 Gru 2007, 17:09

    No kiepska sprawa z tym korkiem ale słychać było syk jak go odkręcałem (bynajmniej przy ciepłym silniku) a zbiorniczek był czysty... :/

    Najgorsze to jest to z tymi zaworami to to że on cały cas tak stuka przy około 2,5 - 3,5 tyś obrotów... Jak ściągłem kiedyś pokrywę z zaworów to żaden zawór nie miał wogóle luzu... Nie dało sie żadnego w zasadzie w żadnym kieunku ruszyć...
    Hunter
    Początkujący
     
    Posty: 57
    Miejscowość: Będzin

    19 Gru 2007, 17:23

    Co do korka - jeżeli korek by był nieszczelny,to tego syku nie byłoby słychać...Ale usterki w naszych 4 kółkach są niejednokrotnie zaskakujące.Pilnuj tylko,czy tego płynu nadal ci nie ubywa,bo to ciekawa sprawa troszke jest.
    A co do zaworów - to są stuki,czy takie cykanie?Jak cykanie,a z silnikiem nic się nie dzieje,obroty są normalne,przyśpieszenie też,nie traci mocy,podczas jazdy po prostym odcinku nie przyspieszajac nic nie słychać,to musisz się nauczyć z tym żyć.To normalka w tych Poldkach.Chyba,że ci to przeszkadza,to możesz jechać do mechanika i wymienić samoregulatory.Koszt samoregulatorów plus robocizna to około 1000 zł(zależy oczywiście od warsztatu).Natomiast jeżeli są to stuki,to lepiej podjechać do mechanika,żeby wyczaił skąd dokładnie dobiegają i to sprawdził.
    Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
    MotoAlbercik
    Moderator
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 20285
    Zdjęcia: 1212
    Miejscowość: Tychy
    Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
    Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
    Paliwo: Benzyna + LPG
    Typ: Terenowy
    Skrzynia biegów: Automatyczna
    Rok produkcji: 2000

    19 Gru 2007, 17:34

    To chyba się z tym naucze żyć bo 1000 zł to nie zainwestuje... To jest takie cykanie właśnie i nie ma z tym związanych żadnych innych anomalii... Jest to troszkę denerwujące bo jak wiadomo Polonez nie jest zbyt wyciszony a jeszcze to cykanie... :/

    Dziękuję za informacje...
    Hunter
    Początkujący
     
    Posty: 57
    Miejscowość: Będzin

    19 Gru 2007, 17:43

    No to nic się nie martw.Na zmartwienie przyjdzie czas,jak to cykanie bedzie słychać po prostej drodze przy prędkości 60 km/h i przy każdym przyspieszeniu :) .Ale do tego jeszcze daleko.Ja tak jeżdżę już półtora roku,a kilometrów nabiłem hohohohoho,a może i więcej.Ale silniki Poloneza to wytrzymały element tego samochodu :) .
    Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
    MotoAlbercik
    Moderator
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 20285
    Zdjęcia: 1212
    Miejscowość: Tychy
    Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
    Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
    Paliwo: Benzyna + LPG
    Typ: Terenowy
    Skrzynia biegów: Automatyczna
    Rok produkcji: 2000

    19 Gru 2007, 20:44

    Jeżeli masz popychacze hydrauliczne to do poloneza robiono je z najgorszej stali tak samo jak wałek rozrządu.W polonezie do wymiany idzie wałek razem z popychaczami.Długo tak nie najeździsz.Jak masz wymieniać uszczelkę pod głowicą to wyciągnij wszystkie popychacze.Sprawdź krzywki na wałku rozrządu w popychaczach sprawdź płaszczyznę styku z krzywką.
    andrzej_124
    Stały forumowicz
     
    Posty: 1704

    20 Gru 2007, 12:00

    Kurde z tymi samoregulatorami i tym wałkiem rozrządu to mnie to trochę zasmuciło... :/ Powiedzcie mi jak to jest... Poldek ma 62 tyś zrobione, ma prawie 11 lat i nie ma ani grama rdzy a tu takie rzeczy mu się dzieją... Normalnie wygląda jakby z fabryki wyjechał... Znajomy miał też poloneza i bez żadnych większych remontów przejechał swoim polonezem 350 tyś i gdyby blacha nie zgniła zrobiłby jeszcze kupę kilometrów... Nie wymieniał oleju tylko dolewał itp a ostani rok jeździł odpalając i jeżdżąc tylko na gazie bo pompa nie działała... I po roku stania w bezruchu ten samochód odpalił za pierwszym strzałem i mógł normalnie jeździć bez żadnych stuków ani innych gadów... :(

    Andrzej_124 a na jaką kwotę szacujesz cały taki remoncik??
    Hunter
    Początkujący
     
    Posty: 57
    Miejscowość: Będzin