Mam spory garaż, a w nim też sporo różnego sprzętu, ale jakoś udało mi się tam wcisnąć Astre II i Poldka, z tym że aby wyjechać na światło dzienne tym pierwszym, trzeba to najpierw zrobić drugim.
Wstałem dziś rano z zamiarem posprzątania nowszego nabytku, lecz po przejechaniu Polonezem dwóch metrów okazało się, że to tyle na dzisiaj. Obszedłem samochód dookoła w celu sprawdzenia czy nie zaczepiłem przypadkiem o jakieś graty, ale nic. Ruszam do przodu... jedzie. Znowu do tyłu... stop w tym samym miejscu co wcześniej.
Po zaparkowaniu go na miejsce podniosłem prawą stronę i pokręciłem kołami... bez większego oporu. Następnie podniosłem lewą i też spróbowałem, niestety w przypadku tylnego koła bezskutecznie.
Tylne hamulce w Polonezie (dokladnie Atu Plus, rocznik 98') są jak wiadomo bębnowe. Od czasu zakupu nic nie było w nich robione. Podejrzewam, że pękła w środku jakaś sprężyna zwierająca szczęki (o ile coś takiego tam jest) przez co się zablokowały i cały czas hamują.
Podjęte przeze mnie działania to odkręcenie koła
![Laughing :lol:]()
Podobno to wystarczy do zdjęcia bębna. Jednak jak to zrobić gdy blokują go szczęki? Z tym właśnie pytaniem zwracam się do Was. Sprawdzałem też czy ręczny nie jest zaciągnięty. Nie jest i linki pod spodem są luźne.
Potrzebuję pilnej rady, gdyż w tej chwili jestem uziemiony. Chciałbym chociaż przestawić gdzieś tego Poldka, bo w zaistniałej sytuacji, mimo posiadania dwóch samochodów, nie mogę ruszyć się z domu
![Crying or Very sad :cry:]()